TeleOskary 2016 mym skromnym okiem

   Witam. Zanim przejdę do głównego tematu, jakim będzie cale to zamieszanie wokół Telekamer i tegorocznych Oscarów chciałabym zapowiedzieć ogłoszenia parafialne.
   Po pierwsze, jak  pewnie zauważyliście, trochę się tu pozmieniało. Cały czas pracuję nad wyglądem bloga i staram się go udoskonalać. Chciałabym całkowicie zmienić charakter tej stronki, ale że ma ona dosyć długą historię, bo ponad czteroletnią muszę wyedytować lub pousuwać starsze posty. Nieszczęśliwym trafem do kosza powędrowała notatka odnośnie konkursu. Prawdopodobnie moja wina. Przyznam, że jeszcze nie wiem, co z tym fantem zrobię. Póki co konkurs zostaje odwołany.
   Po drugie chciałabym pochwalić się Wam moim małym sukcesem. Nie wiem co się dzieje, ale z dnia na dzień blog staje się coraz bardziej popularny, Statystyki wzrosły do sześciuset wyświetleń na post, kiedy jeszcze miesiąc temu, była to zaledwie setka. Dziennie bloga odwiedza przeciętnie 150 osób, przy czym moje własne wyświetlenia nie są uwzględniane. W ubiegłym miesiącu nabiliście mi dokładnie 2702 wejść. Może nie są to powalające liczby, ale kurkawodna wow, jest progres! Niezmiernie mnie to cieszy i motywuje do dalszego pisania. Jesteście wspaniali!
    Wiem, że mam tutaj kilku stałych czytelników, którzy nie tylko dzielnie i skrupulatnie śledzą posty, ale również dzielą się swoją opinią w postaci komentarzy. Zarówno moi prywatni przyjaciele nie przepuszczą żadnej nowości. Niemniej jednak świat staje na głowie i moje wywody zaczynają czytać osoby prywatne. Nie blogerzy, nie moi koledzy, a znajomi, lub też nie do końca znajomi. Pozdrowienia dla Dominiki, która zawaliła lekcję rosyjskiego, zagadując mnie o bloga i chwaląc go w niebo głosy! Pozdrowienia dla kolegów mojego chłopaka. Następny post będzie z dedykacją dla Was. Pozdrowienia dla dziewczyn z II ct, bo podobno poświęciłyście kilka lekcji, buszując tutaj w te i we wte. Przypuszczam, że z nudów, ale jednak. I chociaż w większości nawet nie znam Waszych imion, to uważam, że jesteście super, że to w ogóle czytacie!
     Kurde, prestiż mi rośnie.  

   Luty, cóż za miesiąc pełen emocji! Nominacje, gale, rozdania nagród. Gwiazdy polskiego i zagranicznego show biznesu przez cały 2015 rok wkładały mnóstwo starań, by początkiem nowego roku przejść po czerwonym dywanie, stanąć na podium ze statuetką w dłoni i w blasku fleszy móc rozbłysnąć jeszcze bardziej, przemawiając i dziękując publiczności. Jak widać ciężka praca się opłaca. I chociaż nie oglądałam ani naszego polskiego rozdania nagród Telekamery, ani tym bardziej nie miałam okazji zobaczyć poruszonego DiCaprio, otrzymującego statuetkę, zrobiłam sobie małe podsumowanie dotyczące filmów i seriali, które w ubiegłym roku najbardziej przypadły mi do gustu.

Kategoria serial 

O mnie się nie martw - jest to jedyny polski serial, który oglądam. Ogólnie nie przepadam za telenowelami, gdyż ich odcinki dłużą mi się bez końca, aż w końcu fabuła staje się nudna jak flaki z olejem. W tym przypadku jest inaczej. Z niecierpliwością czekałam na czwarty sezon - jego premiera miała miejsce 4 marca. Nie jest to typowy serial o życiu i niedoli polskiej rodziny i chociaż główna bohaterka Iga jest rozwódką, ma dwie córki z dwóch różnych małżeństw, nie może znaleźć pracy, a jej były mąż ciągle truje jej głowę, to wszystkie te aspekty są wyposażone w charakter komediowy. Iga jest kobietą z temperamentem, wszędzie jej pełno i pcha głowę w nie swoje sprawy, przez co w końcu znajduje pracę w kancelarii adwokackiej jako sprzątaczka. Robota jest dosyć niewdzięczna, ale Iga traktuje ją jak życiową misję. Pomaga tam ludziom, wysłuchuje ich i wspiera, zarazem bawiąc się w prawnika. Po czasie rozkochuje w sobie jednego z nich. 
Kto by pomyślał, że w taki banalny scenariusz można wplątać tyle humoru i komizmu!   

Kategoria Film 

Tak, wiem wiem, takiej kategorii w Telekamerach nie ma, ale (proszę ostudzić emocje) z całego serca chcę Wam polecić pewien film, a lepszej okazji może nie być.
Planeta Singli - Macie czasem tak, że oglądacie film ze względu na aktorów? Mi się to często zdarza. Kiedy byłam w kinie na "Nienawistnej ósemce" jeden ze zwiastunów szczególnie przykuł moją uwagę. Była to zapowiedź komedii romantycznej w obsadzie moich ulubionych artystów, więc myślę 'kurde no idę'. Film miał premierę bodajże w walentynki, ale ja widziałam go dwa tygodnie później. Wiele osób mi go polecało, chwaląc za dobrą grę aktorską, naprawdę śmieszne dialogi, zabawne sytuacje, ale i momenty wzruszenia - czego często gęsto w polskich komediach brakuje.

Nowa komedia reżyserów "Listy do M" o miłości, celebrytach, rodzinie i randkach w sieci. A w rolach głównych Maciej Stuhr, Agnieszka Więdłocha, Piotr Głowacki, a także moi ukochani: Tomasz Karolak, Paweł Domagała i Weronika Książkiewicz. O czym opowiada? Jak to było w Listach do M, tak i tutaj film jest wielowątkowy. Pewnego dnia Ania umawia się na randkę przez internet. Czeka w kawiarni na faceta, który w efekcie się nie pojawia. Zaciekawiony sytuacją Tomek Wilczyński - znany telewizyjny celebryta i pies na baby - przebywający w tej samej kawiarni bierze ją na widelec lekko uwodząc. Nieugięta Ania jest zażenowana sytuacją, dlatego wkrótce dochodzi między nimi do spięć. Wilczyński postanawia wykorzystać jej postać w swoim programie, by ponabijać się z biednej dziewczyny i zgarnąć za to kasę. Tak zaczyna się ich znajomość. Po niedługim czasie Ania i Tomek zawierają układ. Ona umawia się na randki z facetami, opowiada mu o nich, a on tworzy skecze, by zabawiać publiczność. Wszystko idzie gładko da czasu, kiedy Ania się zakochuje. W jej życiu pojawia się Antoni. Mądry, przystojny, ułożony facet, którego dziewczyna nie chce wystawiać na pośmiewisko. Mówi o tym Tomkowi, lecz on podejrzewa Antoniego o nieuczciwość. Chcąc udowodnić Ani oszustwo, niszczy jej randkę z nowo poznanym mężczyzną. Międzyczasie małżeństwo Oli i Bogdana przechodzi  kryzys. On, jak i ona zaczynają randkować w internecie. Kłótnie przepychanki, tajemnice. Jak się okazuje, głównym sprawcą ich separacji była córka. 
Film nie może się nie podobać! Jest zbyt pozytywny i chociaż nie brakuje smutnych momentów, w gruncie rzeczy wywołuje uśmiech na twarzach.

Kategoria Serial

Gra o Tron - nie jest to serial najnowszy, ale osobiście zaczęłam oglądać go dosyć niedawno. Na początku nie mogłam się przekonać do dosyć specyficznej formy przekazu, ale spróbowałam i zdecydowanie nie żałuję. Fabuła jest kilkuset wątkowa, ale jakby nie było, wszystkie się ze sobą łączą. Mianowicie akcja rozgrywa się w Siedmiu  Królestwach - państwie na kontynencie Westeros. Rozciąga się ono od słonecznego Dorne, aż po mieszczący się na dalekiej i zimnej północy Mur. Znajdujący się za nim kraj jest zamieszkiwany przez dzikie plemiona i nieprzyjazne stworzenia, stanowiące zagrożenie dla królestwa. O co w tym wszystkim chodzi? Najprościej mówiąc każdy walczy z każdym, by osiągnąć władzę i zasiąść na żelaznym tronie. Ewentualnie zaprowadzić pokój, ale to się rzadko zdarza. Nie wiesz czy masz przy sobie wroga, czy przyjaciela, prawdopodobnie w kolejnym odcinku Twój ulubiony bohater zginie z rąk dewianta, którego nikt nienawidzi, a który uparcie żyje. 



Kategoria Film

Służące - film co prawda z roku 2014, ale ja odkryłam go znacznie później. Chyba zdążyliście zauważyć, że charakter komediowy nadany fabule robi duże wrażenie i zdecydowanie do mnie przemawia. Owszem, uwielbiam się śmiać, i łatwo mnie rozbawić, ale cenię sobie pozytywny i subtelny humor. Jako, że film jest na faktach, powinien być nudny i przewidywalny, ale nic bardziej mylnego! Historia opowiada o losie czarnoskórych służących w latach sześćdziesiątych. Jak można się domyślić, nie należał on do najlepszych. Czarnoskóre kobiety były wykorzystywane. Prały, sprzątały, gotowały, bawiły cudze dzieci, za marne grosze. Przez długi czas nie odnalazły szacunku wśród białej rasy. Pewnego dnia początkująca dziennikarka wpadła na pomysł napisania książki o życiu przeciętnych służących, wywlekając na światło dzienne ich poniżenia. Dziewczyna tym pomysłem i jego realizacją wywołuje skandal wśród wyższych sfer, a jednocześnie daje nadzieję na lepsze jutro.  

16 komentarzy :

  1. Po pierwsze- twój wygląd bloga jest super! bardzo przyjemny dla oka i taki delikatny- taki jak być powinien. Jak dla mnie udoskonalony na maksa :) po drugie, gratuluję tak szybko wzrastających statystyk, kochana, jak najbardziej na to zasłużyłaś i wcale się nie dziwię, że tyle osób dziennie zagląda na twój blog. Jesteś miła, bardzo sympatyczna i mega kochana, zawsze napiszesz ciepły komentarz, nic dziwnego że każdy cię lubi (ale ja najbardziej:3) tak więc tego. Cóż, rozpaplałam się jak zawsze. Sama też nie oglądałam telekamer, ale już tyle się o nich naczytałam, ze nawet nie musiałam ich oglądać, by wszystko na ten temat wiedzieć :) Tak naprawdę nie widziałam nic, z tego co zaproponowałaś we wpisie. Raczej seriali nie oglądam, a to dlatego że mam bardzo mało czasu i nie dałabym rady obejrzeć wszystkiego a jeżeli coś ma więcej niż 10 odcinków to już całkiem. Z ledwością znajduję czas by obejrzeć ukochane anime, ach... ale filmy oglądam ze smaczkiem, tak bardzo je kocham że choćbym miała pójść nie wyspana do roboty to obejrzę film do końca. Rzadko oglądam polskie filmy, chodź stare polskie komedie (nie aż tak stare) kocham, jak Killer czy Dzień świra. Zazwyczaj oglądam w telewizji, późnym wieczorem albo nocą, bo w tedy lecą najlepsze smaczki, zwłaszcza na kanałach, których zazwyczaj się nie ogląda jak pils, tv4 czy tvp kultura. :) Wspaniały post misiu!
    pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde, kurde zaraz będziesz ekstra super popularną blogerką! :D Gratuluję i aby statystyki rosły jeszcze bardziej z dnia na dzień. Muszę przyznać, że Grę o Tron bardzo polubiłam, lecz kiedy zaczęły ginąć moje ulubione postacie to zrezygnowałam, ale może kiedyś do niego wrócę. :P Co do filmu "Planeta singli" nie lubię głównej bohaterki, a Stuhra wręcz uwielbiam i nie wiem czy obejrzeć czy nie, jak się natknę to pewnie luknę jednym okiem. "Służące" oglądałam i jest to naprawdę piękny film, takie okrutne rzeczy się kiedyś działy, dobrze, że to już stara historia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, gratuluję osiągnięć The Help to niesamowity film. Oglądałam go wiele razy i za każdym razem płakałam ze wzruszenia i ze szczęścia. A polski serial... Czasami go oglądałam, ale jakoś przestałam. Ja bardziej oglądam Na dobre i na złe, hah :D
    Na blogu będzie coraz więcej osiągnięć, bo sama o u siebie zauważyłam ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, ile osiągnięc, gratulacje! Lubię jak takie konkretne blogi z konkretnym przekazem coś osiagają, a nie te wszystkie modowe...pff.
    Co do filmów/serialu którego wymieniłaś na pewno zamierzam obejrzeć "Planetę singli", a w "Gre o Tron" wciagnęłam się 2 lata temu, jest to mój ulubiony serial, uwielbiam! Polecam też przeczytać książki/Karolina

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam "Służące"! Ten film ma tylko dwa latka? Wydawało mi się, że trochę dłużej już trwa. "Grę o Tron" także umieściłbym na szczycie serialowej Top Listy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałąm wile pozytywnych recenzji "Służących" - muszę zobaczyć :) i gratuluję rosnących statystyk! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje! Fajnie, że coraz więcej osób ogląda Twojego bloga. Przyznam, że sama również to zauważyłam, bo gdy po kilku godzinach od dodania posta wchodziłam na Twojego bloga, zawsze do tego czasu uzbierało się sporo komentarzy. Oby tak dalej. Ładny wygląd bloga, choć poprzedni też mi się podobał. Oczywiście, że zdarza mi się oglądnąc film ze względu na aktorów, a nawet mogłabym powiedzieć, że robię to dosyć często. Właściwie ja znam tylko niewielu aktorów, ale gdy ogłlądam filmy z chłopakiem, to on najczęściej wybiera je ze względu właśnie na aktorów. "O mnie się nie martw" oglądałam tylko jeden odcinek. Na pierwszy rzut oka wydawał się całkiem fajny. A najciekawszym bohaterem okazał się były mąż Igi. Chcąc zobaczyć jakie filmy są puszczane w walentynki akurat natrafiłam na planetę singli. Ale przyznam się, że film jakoś mnie do siebie nie przekonał. Potem dowiedziałam się, że film spodobał się wielu osobom. Więc możliwe, że byłam w błędzie. Teraz jestem ciekawa jaki on jest.

    OdpowiedzUsuń
  8. podoba mi się wygląd Twojego bloga. jest taki skromny, prosty ale bardzo uroczy ;)nigdy nie oglądałam serialu 'o mnie się nie martw' ale dużo o nim słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładnie tu u Ciebie - dostrzegam same zmiany na plus, a zdjęcie też masz bardziej jasne a tym samym "przyjaźniejsze" jeżeli rozumiesz, co mam na myśli ;)
    Oglądałam "Służące" i też bym je poleciła. A co do drugiego filmu tj. "Planeta singli", to byłam na nim w kinie z dwa tygodnie temu i...wow. No po prostu wow! Też lubię występujących tam aktorów i po części to oni skłonili mnie do kupna biletu, a po części wiele dobrych opinii o filmie. Film długi i może skróciłabym go o jakieś 10-15 minut, bo w pewnym momencie akcji traci na dynamice, ale to naprawdę drobny mankament. To, co mnie w tym filmie urzekło to bynajmniej nie kwestia uczuć, ale wątek całkowicie poboczny. Ania miała do przygotowania przedstawienie, które z początku zapowiadało się całkiem niepozornie a na koniec wyszło z tego duże show. To mi dało trochę kopniaka do działania, bo okazuje się, że ze wszystkiego można zrobić coś wielkiego ;)
    Na koniec gratuluję statystyk - lubię to uczucie, kiedy widzę progres, bo wtedy wpisy powstają niemal samoistnie ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co do seriali to oglądam tylko te z polsatu. :P I czasem M jak miłość z moją mamą. xD
    Ale z filmem polskim to się zgadzam w stu procentach. :) Premiera była nieco wcześniej niż napisałaś, bo ja byłam na nim dzień przed walentynkami. :D Zachwyciłam się i uwielbiam tych aktorów, a ich połączenie razem, to mistrzostwo. <3
    P.S. skąd wytrzasnęłaś taki fajny pasek z IG???? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy mnie nie interesowały tego typu gale.

    OdpowiedzUsuń
  12. Osobiście mogę odnieść się jedynie do Gry o Tron i Służących... Gra o Tron to zasługa mojej siostry, że się wciągnęłam, a Służące poleciła mi mama. Nie miałam okazji w całości go obejrzeć, ale chyba czas się za niego zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. hm ja jakoś nie oglądam TV ani filmów. wole książki czytać;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję statystyk, oby było jeszcze lepiej ;) A co do Twoich wyborów to również uwielbiam Grę o Tron i Służące :)

    http://crafty-zone.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. 1. Gratuluję popularności i życzę dalszych sukcesów w tej materii:)
    2. Wygląd bloga - jak najbardziej mi się podoba, nie musisz go zmieniać.
    3. Jeszcze nie słyszałam o "O mnie się nie martw", muszę koniecznie coś z tego obejrzeć...
    4. Zwiastun "Planety singli" sprawił, że prawie spadłam z krzesła w sali kinowej (nie pamiętam nawet, na jakim ja wtedy filmie byłam, kurczę!), też muszę to zobaczyć.
    5. Za każdym razem, kiedy spotykam kogoś, kto ogląda "Grę o tron", to mu gratuluję, bo a) mam na to za słabe nerwy, b) nienawidzę, kiedy giną moi ulubieni bohaterowie.
    6. "Służące"... kiedy ja miałam je obejrzeć? Mówię sobie, żeby obejrzeć jakiś zaległy film, który od dawna chciałam obejrzeć, ten jest na tej liście, i jakoś zawsze zapominam... muszę koniecznie to nadrobić!

    Pozdrawiam:))) (http://zycie-wedlug-horsefana.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń

1 komentarz tutaj = 1 komentarz na Twoim blogu!
Dziękuję ♥

Create your space © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka