Selfietag

Zacznę może od długo przekładanego tagu, do którego zainspirowały mnie: Marta i Bobik. Selfietag podobnie jak wiele innych blogowych tego typu zabaw polega na zadawaniu pytań i odpowiadania na nie, a że tym razem pytania były nieco bardziej rozwinięte i nie ingerowały w moje prywatne sprawy bezczelnym zapytaniem o ulubiony kolor stwierdziłam, że i ja z chęcią udzielę niebanalnych odpowiedzi. Odpowiedzi udzieliłam banalnych, trudno. Niemniej jednak celem tego tagu jest przybliżenie Wam mojej skromnej osoby (wniosek z tego taki, iż również banalnej), a więc zapraszam do zapoznania się z treścią.

1. Jaka jest twoja najlepsza cecha fizyczna?
Nie umiem i nie lubię oceniać sama siebie, dlatego nie wiem. Wiele rzeczy mi się we mnie podoba, ale to działa na zasadzie braku kompleksów. Nie potrafię wskazać pojedynczej cechy fizycznej, to raczej całokształt wpływa na moje poczucie własnej wartości.

2. Gdybyś mógł odwiedzić jakiekolwiek miejsce na Ziemi, to gdzie byś pojechał?
Marzę o podróżowaniu i szczerze powiedziawszy chciałabym zwiedzić cały świat! Jest tyle pięknych miejsc, które chciałabym zobaczyć na własne oczy i doświadczyć na własnej skórze. W przyszłości chciałabym móc odwiedzić przede wszystkim Meksyk i Australię.


3. Co potrzebujesz, żeby poczuć się lepiej, gdy jesteś chory?
Przede wszystkim świętego spokoju. Lubię kiedy się o mnie troszczą, ale nadmierne zainteresowanie moją osobą bardziej męczy niż pomaga. Do wyzdrowienia potrzebuję jedynie herbatki z cytrynką i dobrej książki.

4. Jaką jedną poradę dałbyś młodzieży i dlaczego?
Sama zaliczam się do młodzieży i jeszcze życiowo doświadczona za bardzo nie jestem. Mimo wszystko chciałabym apelować do moich rówieśników żeby nie podążali za światową modą i byciem trendy. W dzisiejszych czasach bycie oryginalnym oznacza przede wszystkim bycie sobą, dlatego uważam, że warto postępować zgodnie ze swoim sumieniem i przede wszystkim nie wstydzić się tego! 

5. Jak myślisz, jakimś zwierzęciem byłeś w swoim poprzednim wcieleniu?
Reinkarnacja? No cóż katolik też może się w to pobawić.. Tak więc wydaje mi się, że byłam psem. Tak, na pewno byłam psem.

6. Co byś zmienił, gdybyś cofnął się w czasie?
Nic. Moje życie od samego początku toczy się w dobrym kierunku. Nawet kiedy były chwile słabości, nie żałuję ich. Wszystkie błędy wpłynęły na całokształt mojej osobowości. Dzięki temu jestem teraz jaka jestem.

7. Co robisz dla rozrywki w weekendy?
Spotykam się z chłopakiem i to jest moja jedyna stała rozrywka. Oczywiście czasem wypadnie jakaś impreza, wizyta u babci, wypad na miasto, ale po całym tygodniu zabiegania nic tak nie cieszy jak leniuchowanie przy boku mojego mężczyzny.

8. Co denerwuje Cię w miejscu, którym pracujesz?
Potraktuję pracę jako naukę, a że moja szkoła wad jako tako nie ma, to zwalę winę na nauczycieli, bo jest kilkoro takich, którzy po prostu działają mi na nerwy. 

9. Nie mogę żyć bez...
Tlenu (czyt. Miłości Mojego Życia), przyjaciół, książek, jedzenia - tak niewiele mi do życia potrzeba i tak wiele zarazem.

10. Jakbyś mógł mieć jedną super moc, to jaka by ona była?
Nie kręci mnie czytanie w myślach, ani żadna czapka niewidka. Super moc, która naprawdę by mi się w życiu przydała to umiejętność wyrabiania się w czasie (bo z tym u mnie ciężko), ewentualnie możliwość wydłużania doby, bo 24 godziny to zdecydowanie dla mnie za mało.


Kochani nazbierało się kilka filmów, których swoją drogą dawno tutaj nie było. Tak więc oto pomyślałam, że podzielę się z wami kilkoma pozycjami (nawet nie czuję, że rymuję), które są - lub niekoniecznie są - godne polecenia. Może na dobry początek coby Was nie zanudzić przytoczę tylko cztery tytuły. Tym razem obracać się będziemy w tematyce komediowej. Na pierwszy rzut idzie:



Druga część (pierwszej nie miałam okazji obejrzeć, ale to nie wpłynęło na mój komfort oglądania, gdyż filmy nie są powiązane) komedii typowo policyjnej. Dwaj przyjaciele po fachu dostają za zadanie wykryć narkotyk krążący w okolicach koledżu. Aby akcja przebiegła szybko i sprawnie policjanci pod przykrywką nowych uczniów trafiają do szkoły wyższej i rozpoczynają nowe studenckie życie. Jeden z nich wkręca się w to tak bardzo, iż zdaje się zapomnieć o powierzonym zdaniu, drugi z kolei nie potrafi udawać wyluzowanego uczniaka i z uporem prowadzi śledztwo. W pewnym momencie zachowania policjantów ostro ich poróżnią. Przyjaźń stanie się zachwiana, ale jak się okaże, tylko razem mogą rozwiązać narkotykową zagadkę.
Moim zdaniem: W filmie nie zabrakło tego, czego najbardziej oczekiwałam czyli zaskakujących akcji i pozytywnego humoru. W niektórych momentach popłakałam się ze śmiechu, co nie jest częste, kiedy oglądam amerykańskie komedie. Film nie należy do wygórowanych pod względem merytorycznym. Można wypatrzyć kilka błędów, ale nie są one rażące. W produkcji nie znajdziemy głębokich przemyśleń, ani typowo życiowych wniosków, niemniej jednak moda na motto została zachowana.


Ta brzydka i gruba - mowa tu o przyjaciółce na posyłki, którą jest Bianka. Stereotyp "przyjaciółek" szerzy się w amerykańskich liceach, lecz główna bohaterka nic o tym nie wie. Bianka jest mądrą i pewną siebie uczennicą, która co prawda urodą nie grzeszy, lecz nadrabia luzackim charakterem. Od swoich najlepszych bliskich i oddanych koleżanek dowiaduje się także, że jest the duff, czyli osobą poniżaną, wyśmiewaną i nieświadomie wykorzystywaną. Jej "przyjaciółki" potrzebują kogoś takiego, żeby wypaść lepiej na jej tle, a także żeby mieć punkt zaczepienia jeżeli ktokolwiek chciałby do nich dotrzeć. Kiedy Bianka dowiaduje się, że jest wyśmiewana postanawia zmienić swoje życie kosztem prywatnego życia. Znosi wszelkie upokorzenia, ale wytrwale i z zapałem brnie do celu, chcąc dorównać swoim koleżankom.
Moim zdaniem: Film jest całkiem przyjemną komedią z lekkim romantycznym zabarwieniem. Był wybrany do obejrzenia przez całkowity przypadek. Nie spodziewałam się wielkiego wow, więc się nie rozczarowałam. Dało się poczuć typowy amerykański humor typowych amerykańskich nastolatków. Na długi jesienny wieczór jak znalazł.


... przez okno i zniknął (tak brzmi cały tytuł). Jak można się domyślić głównym bohaterem będzie tytułowy stulatek, czyli Allan Karlsson. W swoje setne urodziny, Allan wyskakując przez okno, ucieka z domu spokojnej starości, wierząc, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć wszystko od nowa. Nie stanowi to dla niego problemu, ponieważ mężczyzna cieszy się doskonałym zdrowiem. Pierwsze niestandardowe posunięcie seniora inicjuje kolejne nieprawdopodobne zdarzenia. W ręce Allana przez przypadek trafia walizka pełna pieniędzy, później z kolei staruszek ma do czynienia z bandą motocyklistów, którzy w efekcie doprowadzają go do słonia-cyrkowca. Mężczyzna wiele przeżył, ale śmiem podejrzewać, że jeszcze nigdy nie spotkał gangstera-choleryka, ani najbardziej flegmatycznego policjanta świata. Setne urodziny są dla Allana początkiem życiowej przygody, dzięki której podróżował po świecie, wykonywał tajne misje i zawarł znajomości z ważnymi osobowościami.  
Moim zdaniem: Komedia tak niedorzeczna, że aż prawdziwa. Groteskowa fabuła sprawia, że podziwiając solenizanta, widz nabiera chęci do życia. Niecodzienny humor, który nadaje główny bohater potrafi rozweselić każdego, chociaż nie jest on piorunujący... Film potrafi zmotywować i nakręcić do działania z lekkim ironicznym optymizmem.


Jest w naszej galaktyce rzecz, która jest przedmiotem pożądania niejednego złego i dobrego. Każdy chce go mieć i wykorzystać jego wielką moc do swoich niecnych celów. Z grubsza o to się w tym wszystkim rozchodzi. Peter Quill znany we wszechświecie jako zarozumiały awanturnik kradnie tajemniczy przedmiot i natychmiast jego osoba staje się centrum zainteresowania. Ronan, którego ambicje zagrażają całemu światu, stawia sobie za cel dopadnięcie Petera i odbicie cennego przedmiotu. 
Moim zdaniem: Fabuła dosyć przeciętna: kosmos, dobrzy i źli bohaterowie walczą przeciwko sobie, chcąc zdobyć coś cennego i przejąć władzę nad światem. Tylko, że tym razem ci właśnie bohaterowie dodają +100 punktów do całokształtu. Słowo daję, że są najlepszym elementem produkcji! Rozwalają humorem i niebanalnym dialogiem. Zagrożenia i opresje nakręcają ich poczucie humoru jeszcze bardziej. Tak właśnie wyobrażam sobie strażników czuwających nad naszą galaktyką. Film jak najbardziej godny polecenia! 

17 komentarzy :

  1. O, cóż za super moc! Ale jak dłużej się nad tym zastanowić, to chętnie sam bym z niej skorzystał, haha! :D Naprawdę fajne odpowiedzi, spodobał mi się ten tag :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadmierne zainteresowanie podczas choroby jest straszne. Wolę jak mnie ignorują, a ja bezczelnie mogę nic nie robić. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytanie w myślach, czy bycie niewidzialnym jest niepraktyczne, dlatego jeśli miałabym wybrać jakąś super moc to wybrałabym...umiejętność szybkiego uczenia się. Najlepiej jeśli po jednokrotnym przeczytaniu tekstu wszystko bym zapamiętała, ale tak dobrze to nigdy nie będzie. Tag mi się spodobał, był na prawdę ciekawy.

    Ostatnio jestem do tyłu z filmami, więc żadnego z nich nie oglądałam, ale może kiedyś zobaczę jak nadarzy się okazja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie lubię, gdy ktoś się nade mną trzęsie aż za bardzo, gdy jestem chora :D Ale na szczęście rzadko mi się to zdarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też marzą się Australia i Meksyk! :D I jeszcze Islandia, co by różnych klimatów skosztować ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. W filmach typu ,,The duff" najbardziej wkurza mnie to, że ta brzydka i poniżana wygląda albo lepiej, albo tak jak ja. Zazwyczaj lepiej, jak w przypadku tego akurat filmu :P Ej, serio nieumalowana dziewczyna w koszuli w kratę to biedna, brzydka i odtrącona dla której jedynym ratunkiem jest zacząć się malować i ubierać w sukienki? (Tak zazwyczaj wygląda zakończenie filmu, ona zaczyna ubierać się jak wszyscy i zaraz chce ją jakiś chłopak i tak dalej. ) Już nawet nie oglądam takich rzeczy, zbyt się potem czuję jak przegryw.
    Stulatka czytałam jako książkę i była genialnaaaa!
    Ostatni film tez oglądałam i to świetna bajka, bardzo zabawne, dokładnie, bohaterowie to jest strzał w dziesiątkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. to ja Bukowina, tylko zapomniałam, że jestem zalogowana na koncie mojego chłopaka :D

      Usuń
  7. amazing post :)
    Would you like follow each other? Follow me and I follow you :)
    kiss
    http://loryschannelmakeupandbeauty.blogspot.it/

    OdpowiedzUsuń
  8. amazing post :)
    Would you like follow each other? Follow me and I follow you :)
    kiss
    http://loryschannelmakeupandbeauty.blogspot.it/

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że tag, który postanowiłam przywrócić do życia, powrócił nie tylko na moim blogu :) Hahaha ;D Święty spokój najlepszy na wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy pytanie szóste odnosiło się jedynie do zmian w Twoim życiu? Ja odbieram je jako opis tego, co w ogóle chciałabyś zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Co byś zmienił, gdybyś cofnął się w czasie?" Na zdrowy rozum odebrałam to jako pytanie skierowane bezpośrednio do mojego życia. Zresztą nawet gdybym zrozumiała to w odniesieniu ogólnym to i tak nigdy nie miałam w planach zbawiać świata :)

      Usuń
  11. Z odpowiedzi na pytania wnioskuję, że jesteś fajną i poukładaną osobą :) a o to chyba ciężko wśród Twoich rówieśników :)

    OdpowiedzUsuń
  12. tego tagu jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana, wyślij mi, proszę, maila (evkowe@gmail.com) ze swoim mailem, bo mój blog jest ostatnio podejrzanie często wyświetlany, obawiam się, że moi uczniowie do niego dotarli albo ktoś niepowołany, więc wprowadzam zaproszenia :)

    Kurczę, zazdroszczę Ci ogólnego zadowolenia z życia! U mnie jest kilka kwestii, które konsekwentnie wpływają na to, że jestem raczej niezadowolona.. No cóż, może niedługo to się zmieni! :)
    Ja akurat w czasie się wyrabiam, ale za to czasem chciałabym wiedzieć, co ludzie myślą w danym momencie!
    Co do podróżowania, chciałabym to robić częściej, może się uda! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajnie odpowiedziałaś na pytania. :) Ja swoje weekendy też spędzam z chłopakiem i jest to moja jedyna stała rozrywka. :D
    A co do filmów - chętnie obejrzałabym ten o stulatku. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię ten tag, ja nie wiem czemu ale zawsze chciałam latać lub teleportować sie :D Nie słyszałam o tych filmach, ostatnio jesli o nie chodzi to nie jestem na bieżąco ;p

    OdpowiedzUsuń

1 komentarz tutaj = 1 komentarz na Twoim blogu!
Dziękuję ♥

Create your space © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka