Trochę się pozmieniało.

  Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Od dłuższego czasu nic tu nie pisałam z powodu zwyczajnego lenistwa. Chyba zaczynacie się już przyzwyczajać... ;) Pomimo postanowień, całkowicie to olewałam. Dlaczego? I don't know. Chyba potraktowałam bloga jako ciężący mi obowiązek, który pochłaniał sporo czasu. Czy zmieniłam już do tego podejście? Nie wiem, i nie mogę wam obiecać, że cokolwiek się tu zmieni, że zacznę pisać częściej. Po prostu piszę kiedy mi się chce i kiedy mam ochotę i czas.
 Także tego... no... :D Zacznę chyba od tego, jak mi się żyje. Trochu się pozmieniało. Koniec wakacji, nowa szkoła, nowi znajomi, spełnione marzenia! - i to jest chyba w tym wszystkim najważniejsze!

  Ale od początku :))

  Koniec wakacji: OOOOMMMMGGGG! Już? Tak szybko? - zapewne nie tylko ja zadawałam sobie takie pytania... Pod koniec sierpnia chyba nikt nie dopuszczał do siebie myśli, że niedługo już do szkoły. Koniec wakacji był zarazem końcem lata i przygód. Tak mi się przynajmniej wydawało. Nie zmienia to jednak faktu, że były to jedne z najbardziej udanych letnich ferii w moim życiu. Wtedy zaczęłam pojmować ile mogę, ile potrafię. Zaczęłam zadziwiać samą siebie. Zaczęłam wierzyć, że marzenia sie spełniają :)

  Nowa szkoła: "Boże, co ja tu robię?" - ciągle nasuwało mi się to pytanie. "Gdzie ja jestem?, Co to za ludzie?, Gdzie moi znajomi i przyjaciele?" Mimo, że wiedziałam, iż gimbaza to już przeszłość, to jakoś nie zdawałam sobie sprawy z tego, że zaczynam nowy rozdział. Zaczynam wszystko od początku, mam wyzerowane konto... Nie myślałam o tym, że już nigdy wiecej nie zobaczę na szkolnym korytażu, Sylwii, Marcina, Norberta, Adriana i całej reszty szalonych osób, z klasy.
  Nagle tak jakoś się złożyło, że poznałam Paulinę, Pawła, Izę, Żanetę, Klaudię, Łukasza, dwuch Dominików, Bartka, Mateusza, Kacpra, Filipa, Kamila, Karolinę, Gośkę, Marcina, Sebastiana, Adama, Kubę i Patryka. I się zaczęło. Myślałam, że po gimnazjum już nie będę mieć tak zgranej klasy. A tu proszę :) Bardzo pozytywne zaskoczenie :) Po kilku dniach nauki w mojej nowej szkole mogłam jasno stwierdzić, że znam tych ludzi od dziecka, chociaż oczywiście tak nie było. Z początku w klasie tworzyły nam się grupki, ale jakoś się to rozbiło i z każdym dniem integrujemy się coraz lepiej :) Mam w klasie samych wariatów, co mnie bardzo cieszy :D Przypadli nam też bardzo fajni i szaloni nauczyciele, dlatego nigdy nie jest nudno. Co chwilę mamy z czegoś bekę, coś ktoś głupiego powie, coś głupiego zrobi, coś głupiego wyjdzie samo z siebie i wszyscy w śmiech :)
  Muszę też przyznać, że czuję iż szkołę i profil wybrałąm dosyć trafnie. To co mnie przekonało do tej szkoły to to, że ludzie tam nie żyją samą nauką. Oni tam po prostu dobrze się bawią. Jest tam tyle organizacji, tyle przeróżnych stowarzyszeń i kółek tematycznych, że z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Myślę, że ta szkoła pozwoli mi się spełnić i z tą myslą własnie chodzę tam codziennie z grymasem na twarzy - bo szkoła to jednak szkołą :D 

2 komentarze :

  1. Moje wakacje też się niedługo kończą ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny blog :)
    może obserwacja ?
    zapraszam i pozdrawiam: stylerefoulee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

1 komentarz tutaj = 1 komentarz na Twoim blogu!
Dziękuję ♥

Create your space © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka