Kochaj tak, jakby jutra miało nie być

Jaka wspaniała jest wolna sobota, wie tylko ten, kto przeżył 40 godzin ponadprogramowego angielskiego. Zakładam, że szósty dzień nauki nie uśmiecha się nikomu, a co dopiero, jeżeli miałoby to być 5 godzin w jednej klasie, z jedną nauczycielką, mówiącą tylko i wyłącznie w języku angielskim. Po tym wszystkim jeszcze bardziej zaczynam doceniać piękno naszej polszczyzny. Podsumowując, zajęcia przygotowawcze do zagranicznych praktyk dobiegły końca. Nie czuję się ani mądrzejsza, ani głupsza. Trzymam się tego, co powiedziała moja przyszła towarzyszka podróży i współlokatorka - nie dam sobie wmówić, że sobie nie poradzę. Nic nie jest jeszcze dopięte na ostatni guzik. Przed nami masa papierów do podpisania, kilka szkoleń, kilka spotkań w sprawach organizacyjnych. I za tydzień wyjeżdżam. Ale zanim... Muszę poukładać sobie kilka spraw. Mam zaległości w nauce i mimo że staram się, jak mogę, ciężko nadrobić kilka nieobecności na lekcjach, tym bardziej że na bieżąco jestem katowana wiecznymi wymaganiami nauczycieli. Zalegam z listami, komentarzami i wszystkim wszystkim... Ogromnie Was przepraszam! Ostatni tydzień poświęcę nie tyle na pakowanie walizek, ile na nadrabianie zaległości. Może mi się uda :)


Każdy w życiu ma jakieś marzenia. To wspaniałe, bo człowiek bez marzeń jest jak człowiek bez nadziei, a życie bez nadziei to życie bez celu. Marzenia dają nam wiarę i wyznaczają cel. A to wszystko zaczyna się w nas. Dodatkowo gdzieś głęboko w sercach kiełkuje maleńkie ziarenko ideałów, które obiera w naszym życiu istotną rolę. Podświadomie kierujemy się według powołanej przez nas hierarchii wartości. Instynktownie i ja obrałam sobie ową hierarchię, na  której czele stoi miłość, wiara i rodzina. Mam marzenia, mam nadzieję i bliskie mi osoby, które w razie potrzeby staną za mną murem. Mam wszystkie czynniki, które są mi niezbędne do spełnienia moich ambicji. Nie wiem jeszcze, kim chcę w życiu zostać, ale mając taki arsenał możliwości i wsparcia, mogę osiągnąć wszystko. Wiem za to, jaka chcę być → dobra. Chcę kochać i być kochana, chcę nieść pomoc i propagować dobro. Wiem, że nie zmienię całego świata, ale mogę wpłynąć chociaż na środowisko, które mnie otacza. Życie dało mi szansę istnienia, więc chcę tę sposobność wykorzystać najlepiej jak potrafię i w zgodzie i szczęściu współegzystować z innymi.

Jestem osobą wierzącą. Mam nadzieję, która daje mi siłę, codziennie ładując moje baterie wciąż na nowo. Ufność Bogu daje mi życiową energię i przeświadczenie o własnej pewności siebie. Wiem, że moje miejsce jest tu, gdzie aktualnie się znajduję. Nie mam pewności, że wszystko ułoży się po mojej myśli, że spełnią się wszystkie moje zachcianki. Wiem jednak, że cokolwiek by się nie stało, będzie dobrze, bo jeżeli Bóg mi coś zabrał, to tylko po to, aby dać mi więcej.  Wierzę, że to, co robię, jest prawe. Nie chcę zaszkodzić nikomu i niczemu, dlatego jestem myśli, że Bóg wspiera mnie w moich decyzjach i zamiarach. Nie na wszystko mam wpływ, ale chcę decydować o tym, co zależy ode mnie.
Wierzę w moc modlitwy i uważam, że jest ona najsilniejszą możliwością naszego działania, bo gdyby na chrześcijaństwo patrzyć tylko poprzez pryzmat nakazów i zakazów, byłoby ono nie do zniesienia. Mam tę pewność, że niektóre wydarzenia były z góry zaplanowane. Wierzę w przeznaczenie, wierzę, że postawiono na mojej drodze ludzi, których dane było mi spotkać i wierzę, że potowarzyszą mi oni w życiowej wędrówce. Bez nich świat byłby pusty. Dzięki ich obecności szara codzienność nabiera smaku. Dzięki nim mam wspomnienia i z nimi planuję spędzić resztę życia. Oni stanowią zwieńczenie mojego szczęścia. Dla ludzi, których kocham, jestem w stanie poświęcić wiele. "Wierzę, że im bardziej się kocha, tym więcej się czyni, gdyż miłości, która nie jest niczym więcej niż uczuciem, nie mógłbym nawet nazwać miłością" - mówił Jan Paweł II. Tak więc miłość wymaga poświęceń. Sęk w tym, by nie być egoistą i spojrzeć najpierw na potrzeby drugiej osoby. To nie jest łatwe, ale chcę się tego nauczyć! Uważam, że jeżeli kogoś się kocha, to chce się z tą właśnie osobą spędzać czas. Prawdziwa miłość istnieje tu i teraz, ale myśli też o przyszłości. Perspektywa jutra nie zawsze jest łatwa. Drogi ludzi schodzą się i rozchodzą. Często jest to zrządzenie losu, ale niekiedy zależy od świadomych decyzji. Ja wierzę, że będę podejmować mądre decyzje, zgodne z moimi uczuciami. Nie łatwo jest kochać najbliższych... Ludzie, z którymi mieszka się pod jednym dachem nierzadko wprowadzają w zdenerwowanie, wywołują grymas na twarzy, a czasem nawet łzy. Prawda jest taka, że to właśnie ich słowa bolą najbardziej, ponieważ są dla nas najważniejsi. Sztuką jest to dostrzec. Miłość do nich nie jest łatwa, ale z pewnością bezcenna i bezinteresowna. Nawet jeżeli wydaje nam się, że działa tylko w jedną stronę, to mamy rację - tylko nam się wydaje. Miłość - nie ważne jaka - wymaga poświeceń. Wymaga rezygnacji z własnych pragnień, wymaga kłótni, cierpienia, łez, krzyków, obaw, nieprzespanych nocy, bezgranicznego zaufania, gorącej wiary. W zamian za to otrzymamy nieocenione odwzajemnione uczucie.

Tak oto moje wartości zatoczyły krąg. Miłość to Bóg, Bóg to ludzie, a ludzie to miłość.    


23 komentarze :

  1. Jak piękne napisane. Z przyjemnością przeczytałam cały post i aż czuję niedosyt, bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga i teraz będę nadrabiać minione posty :) Naprawdę pięknie piszesz o wierze, to daje człowiekowi taką nadzieję, przestaje mieć wymiar instytucji...
    Życzę powodzenia na wyjeździe, z Twoim nastawieniem na pewno się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne i prawdziwe słowa. Szkoda tylko, że często bywa tak, że kochamy kogoś tak mocno, opiekujemy się tą osobę i poświęcamy dla niej naprawdę bardzo wiele a jedyne czego oczekujemy w zamian to uczucie i szacunek, kończy się tak, że nic z tego nie pozostaje. Szczególnie wzruszyło mnie zdanie, w którym napisałaś że ludzkie drogi się schodzą i rozchodzą. To prawda.. jakie trzeba mieć niepowtarzalne szczęście by akurat tego dnia być w tym miejscu i godzinie by poznać kogoś z kim chce się spędzić resztę życia? Ile razy przeznaczenie chciało, że omijałam te szanse... Długo i dużo można byłoby dyskutować na te tematy:) Dzięki za ten wpis, dał mi dużo do myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie powiedziane :)
    Słowa Jana Pawła II muszę sobie zapisać, bo nie znałem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia na praktykach! I gratuluję takiej otwartości w prezentowaniu własnego światopoglądu! Coraz częściej wiara jest stygmatyzująca i spychamy ją w sferę najzacieklej chronionej prywatności! ;)

    www.kulturaieftysze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jak na razie w nic nie wierzę, już nawet chwytam się wszystkiego byle nie pojawić się w szkole. Ale na dłuższą metę tak się nie da. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne słowa, naprawdę. Dla mnie również rodzina i Bóg stanowią jedne z ważniejszych wartości, a modlitwa zawsze mnie uspokaja, pomaga poukładać sobie wszystko w głowie, wyciszyć (w sumie modlitwa jest trochę podobna do medytacji) i daje mi taką pozytywną energię, wypełnia taką miłością i radością. Podoba mi się Twoje podejście do życia, jest naprawdę piękne i widać, że czujesz się szczęśliwa.
    W każdym razie, naprawdę świetnie ubrałaś to w słowa. Zastanawiam się tylko nad tym przeznaczeniem- ja jednak bardziej jestem zdania, że to ludzie kształtują swój los, chociaż działa na nas siła wyższa. Ale czy większość rzeczy jest z góry ustalona? Tego nie wiem. Myślę, że istnieje coś takiego jak przeznaczenie, ale nie wszystko jest zapisane, nie wszystko ma się wydarzyć. Chociaż to jedno z tych pytań bez odpowiedzi.
    To prawda, miłość jest wymagająca, tak samo jak i przyjaźń- bo trzeba coś dać od siebie. To trudne. Miłość do rodziny nie jest taka oczywista, zdarzają się przecież przypadki, że rodzice porzucają swoje dzieci albo odwrotnie, dzieci kłócą się z rodzicami bez powodu i zrywają kontakty. Miłość każe pozbyć się egoizmu i zwrócić uwagę na drugiego człowieka, wspierać go i pomagać mu. Oczywiście mówię tu o takim prawdziwym uczuciu.
    Też nie wiem, kim chcę w życiu być. Ostatnio nawet złapałam lekkiego dołka, rozmyślając o mojej przyszłości. Ale Twoje słowa jakoś tak motywująco na mnie podziałały. Bo kurczę, też mam dużo możliwości, dużo dróg i wspaniałych ludzi wokół siebie. Mogę wszystko:D
    Pozdrawiam ciepło i życzę powodzenia na praktykach!
    P.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo wstrzeliłaś się w mój nastrój dotyczący marzeń. Nie mogę natomiast powiedzieć, bym była osobą w dużym stopniu religijną, aczkolwiek doceniam siłę modlitwy i sama często ją prowadzę. "Każdy ma takie chwile, kiedy potrzebuje klęknąć". Ot co.
    A to święto, które właśnie minęło.. Cóż.. Tylko potęguje tę potrzebę...
    A angielski... O matuchno. Niby fajna sprawa, ale chyba bym umarła od monotonii ;_;
    Pozdrawiam. KLIK

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam ten stan, kiedy człowiekowi brakuje doby na ogarnięcie wszystkiego :D Ale jak to w życiu bywa, zapewne wszystko uda Ci się zrobić na czas i będziesz się mogła cieszyć z wyjazdu :)
    Własny system wartości to fundament człowieka, więc cieszę się, że Ty już swój zbudowałaś i właśnie na nim możesz budować coraz to więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jestem wierząca, chodzę do kościoła:) to daje mi siłę do walki z codziennością:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem wierząca, ale praktykująca od święta, Strasznie mnie deprymuje "polityka" księży.

      Usuń
  10. Nie dziwię się,że masz do nadrobienia sporo zaległości. W końcu 40 godzin angielskiego to trochę dużo (albo i bardzo dużo). Myślę,że jak pojedziesz tam, zobaczysz jak się będziesz dogadywać z ludźmi i ile te zajęcia Ci dały.
    Podoba mi sie Twoje podejście, ponieważ widać,że czujesz się szczęśliwa i wiesz, co jest dla Ciebie ważne. Miłość jest również dla mnie najważniejszą wartością. Tak jak napisałaś,żeby tego doświadczyć trzeba również poświęcić się dla innych. Nie tylko brać, ale i dawać. Myślę,że o miłości można mówić, kiedy to działa w obie strony i żadna z osób nie myśli w sposób egoistyczny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoła potrafi wymęczyć człowieka, znam to bardzo dobrze z własnej autopsji ale poczekaj aż przyjdzie praca :3 Cudownie napisałaś o wartościach, bo dajesz jasno do zrozumienia co ważne być powinno. Miłość, nie tylko z naszej strony, bo kogoś mocno kochamy, ale i sami potrzebujemy tego uczucia i tej świadomości że jesteśmy przez kogoś kochani. Dla mnie miłość jest najważniejsza, wszystko inne gdy stracimy nie dorównuje uczuciu stracenia swojej miłości, bo jak wszystko się wali, wszystko się niszczy i sypie, to szukamy ostatniej nadziei właśnie przy kimś kogo kochamy. Nie jestem osobą wierzącą na tyle, by mówić że nią jestem, ale wierzę w wiele rzeczy i czynników, jak np. w duchy czy w cuda. Myślę że wiara, nieważne w co, jest równie ważna. Pomaga nam odnaleźć cel a czasem odnaleźć spokój. Cudowny wpis, po raz kolejny zdaję sobie sprawę że mając wokół siebie ukochane osoby jestem bogata i szczęśliwa :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Praktyki zagraniczne? Brzmi świetnie. :) Tak trzymaj i nie daj sobie wmówić, że nie dasz rady. :) Ja zawsze podchodziłam w ten sposób do wszelkich wyzwań w życiu i od razu było mi jakoś łatwiej. Wierzyłam z całych sił, że sobie poradzę i to, co początkowo wydawało się okropnie trudne w rzeczywistości okazywało się małą przeszkodą, nie sprawiającą wielkich problemów.
    Ostatni akapit - opisałaś cudownie i mogę się pod nim podpisać rękami i nogami. Myślę, że nie trzeba tutaj nic więcej komentować, bo napisałaś dokładnie to, co mogłabym w tym temacie powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow, kochana jestem z Ciebie dumna, że to wszystko ogarniasz i udało Ci się ukończyć wszystkie zajęcia angieskiego, które napewno przydadzą Ci się na zagranicznych praktykach. Dokładnie, nie daj sobie wmówić, że nie dasz rady. Czasami ba dosyc często potrafimy więcej niż nam się to może wydawać :)

    Doskonale Cię rozumiem, że brak Ci czasu. Masz teraz tyle obowiązków, że głowa mała. To w takim razie czekam na liścik, czasami się zastanawiałam, czy czasem poczta nie zgubiła, ale na szczęście nic takiego się nie stało.

    Trzymaj się i powodzenia ze wszystkim ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Widać, że masz w sobie ogromne pokłady wiary i nadziei ;) Łatwiej się tak idzie przez życie, które nie zawsze nas rozpieszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Praktyki zagranicą to dobra opcja na by oswoić się z obcym językiem. Co do dalszej części posta - nic dodać, nic ująć, świetnie ubrałaś to w słowa. ;)
    bgrenda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudownie napisane. Wiara jest bardzo ważna w życiu każdego człowieka, bez niej życie nie miałoby sensu. Miłość awsze wymaga poświęceń ale myśle że warto się dla niej poświęcić :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiara w siebie jest najważniejsza, ot co. Jak to masz, pozostaje tylko życzyć powodzenia.
    Nigdy nie spotkałam się z „kiełkującym w sercu ziarenku ideałów”, ale trafnie to ujęłaś. Spodobała mi się ta metafora (szczególnie, że straszna ze mnie perfekcjonistka!).
    „Nie łatwo jest kochać najbliższych...”, w tym momencie ten tekst uderza mnie jeszcze dogłębniej. Trudno się dogadać z rodziną, bo to właśnie przy niej ujawnia człowiek wszystkie swoje wady. Z pozoru jest dla nas najważniejsza na świecie (czy może wynika to z powszechnego przekonania, hm?), ale czy aby na pewno należy całe zło z jej strony akceptować? Wiem tylko na pewno, że przy tej całej empatii, miłości i poświęceniu nie można zapominać o szacunku do samego siebie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. ojciec Szustak mówi,że miłość to jest decyzja. że bierzesz jakąś osobę i mówisz: "będę Cię kochać, z wszystkimi Twoimi wadami i z tym całym syfem który masz w sobie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę, że praktyki w języku angielskim dadzą Ci znacznie więcej niż te 40h przygotowań. A to dlatego, że będziesz zdana na siebie i będzie Ci zależało, aby się dogadać. Może pierwszego dnia będzie ciężko, ale wierzę że trzeciego będziesz komunikować się ze swobodą. A jak długo trwają te praktyki i na czym mają polegać? Możliwe, że już o tym wspominałaś, ale jak sama wiesz nadrabianie zaległości to twardy orzech do zgryzienia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. wow fajnie o tym napisałaś ;D

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. pewnie, że sobie poradzisz, bo jesteś mądra i tego się trzymaj <3

    OdpowiedzUsuń
  22. iiii dziękujemy za życzenia! <3

    OdpowiedzUsuń

1 komentarz tutaj = 1 komentarz na Twoim blogu!
Dziękuję ♥

Create your space © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka