Dream it, wish it, do it

Zdałam! Zdałam, zdałam, zdałam! Za trzecim, ale zdałam! Świat od razu stał się piękniejszy i jakiś taki lżejszy. Zrzuciłam z siebie przygnębiające myśli i poszłam tam do tego WORDu z ogromną nadzieją, że już więcej tu nie wrócę. Ten termin był szczególnie wyjątkowy, gdyż w tym samym dniu, zaraz po mnie egzamin miała Przyjaciółka. Kciuki trzymałam za nas obie i byłam jakoś wewnętrznie przekonana, że dziś się uda! To musi być ten dzień. Dwa pierwsze podejścia oblałam na łuku. Tym razem łuk strzeliłam zarąbisty. Prawie ścięłam pachołek i już myślałam, że będę musiała poprawiać, ale w porę z impetem wcisnęłam hamulec. Bałam się ruszania z ręcznego, ale też jakoś poszło. W głowie miałam zakodowane, że 'sprzęgło w górę - gaz w dół' no to pocisnęłam tym gazem, aż zawyło. Jazda po mieście moim zdaniem poszła mi rewelacyjnie. Nigdy przedtem tak dobrze mi się nie jeździło. Egzaminator był trochę zrzędliwy i pośpieszał mnie przy ruszaniu, bo (tak, wiem) schodzi mi z tym trochę, ale brawurowym kierowcą jeszcze nie jestem. Krążyłam koło tego WORDu w te i we wte. I myślałam sobie "Zaraz tam wjedziesz. Tylko tego nie zepsuj!" No i wjechałam. "No, dynamiki jazdy to u pani nie ma, ale pozytywny" usłyszałam na koniec. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć. 
Kiedy wysiadałam z samochodu gotowa obwieścić światu wesołą nowinę, na mnie czekała już Przyjaciółka 2. Nie spodziewałam się, że przyjdzie. Zrobiła mi ogromną niespodziankę, więc padłam jej w ramiona i podskakiwałam przez chwilę na oczach zestresowanych kandydatów, czekających na swój egzamin. Radość była podwójna, kiedy okazało się, że Przyjaciółka 1 także zdała egzamin! Kamień spadł mi z serca i wtedy już mogłam świętować na całego!

Przed pierwszym egzaminem postanowiłam sobie, że jeśli zdam to uczczę, to skromnym upominkiem. A co! Od czasu do czasu można się porozpieszczać. Od jakiegoś czasu miałam w planach kupno kilku rzeczy, więc w końcu nadarzyła się idealna okazja! Zegarek, okulary przeciwsłoneczne, szminka i książka, czyli to, co Monia lubi najbardziej. A że lubi też imprezować z przyjaciółmi, to na weekendzie zorganizowaliśmy sobie zakrapiane piżama party z Kacprem Rucińskim i Monopoly w rolach głównych. Bo za wszelkie sukcesy mniejsze, czy większe trzeba się nagradzać. Dla kogoś może to być zwyczajne "Dobra robota", a dal mnie nagrodą jest szminka, okulary i zegarek, albo po prostu towarzystwo przyjaciół. 

19 komentarzy :

  1. Gratuluję, poza tym dobrze jest samemu sobie sprawić drobną przyjemność za dobrze wykonaną robotę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak i od razu świat stał się piękniejszy. Ja zwykle nie lubiłam egzaminów praktycznych. jednak podczas stresu człowiek, nawet czynności, które robi z zamkniętymi oczyma, może sknocić. Więc nie pozostaje mi nic innego tylko Tobie pogratulować i życzyć szerokiej drogi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że udało Ci się zdać :) Wiadomo - nagroda zawsze musi być ;)
    Coś tak czuję, że sama będę zdawać egzamin kilka razy lub nawet do niego w koncu nie przystąpię. Jakoś tak wolałabym nie brać udziału w ruchu drogowym...
    Pozdrawiam
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję!!! Brawo! Możesz byc z siebie dumna.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tej pory, a jestem już po magisterce, egzamin na prawo jazdy wspominam jako najgorszy stres w całym życiu i nie wiem czy podjęłabym się go drugi raz. Wprawdzie teraz mam już o wiele większe doświadczenie niż wtedy, ale jeśli kiedykolwiek miałabym zemdleć to chyba najbliżej było mi właśnie po tym egzaminie. Mi się udało zdać za pierwszym razem, ale gdybym miała innego egzaminatora szczerze wątpię, bym zdała ;) Zwłaszcza, że zapomniałam zapiąć pasów ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję! ♥ Jestem z Ciebie dumna. Ah, nagradzanie siebie to duża motywacja :D
    olusiek-blog.blogspot.com- klik!

    OdpowiedzUsuń
  7. No to brawo! Wiem jaki to stres. Człowiek idzie tam z myślą, że dostanie ten świstek papieru z napisem pozytywny i już więcej nie będzie musiał tam wracać. Też uważam, że należy sie nagradzać. Czasem można zrobić sobie taki upominek w postaci szminki, zegarka, czy czegoś innego, co zdecydowanie umili nam dzień. Niestety egzamin i mnie będzie czekał. Szczerze mówiąc nie mam zamiaru iść tam ponownie. Wolę już pisać matury niż iść na egzamin na prawo jazdy...

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję! Prawo jazdy to cenna rzecz, chociaż nie raz ciężko je zdobyć. Czytając posta przypomniałam sobie swoje potyczki z Wordem. Ach, jak dobrze, że to już za nami!
    >foxydiet<

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Egzamin na prawko to ruletka, a stresu przy niej tyle, żee... Ja się zbieram do powrotu na ten ring :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje, witam w gronie tych co zdali za 3 razem :D Tylko ze ja na ten trzeci egzamin szłam jak na ścięcie haha. Nigdy tak się nie stresowałam jak na tych trzech egzaminach. No chyba ze ustne matury okażą się gorsze, ale wątpie :D/Karolina

    Dwie Perspektywy Blog [Klik]

    OdpowiedzUsuń
  11. Łohoho, gratulacje! :D Nie wiem, czy zdobyłabym się na zdawanie prawa jazdy. Chyba będę się bała.
    No i fakt. Rozpieszczać się trzeba. Słuszne podejście to i zdrowe!
    B.

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tą dynamiką jazdy to mnie zabijają - jak można wymagać od kogoś, kto uczy się jeździć i przejeździł raptem 30 godzin dynamiki jazdy - to przecież przychodzi z czasem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratulacje! Pamiętam ten stres jak dziś...a zdawałam 3 lata temu. Gorsze niż matura i egzaminy na studiach ba nawet gorszy stres niż na ślubie :) ważne że już po.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeeej, gratulacje!:D Brawo!
    Pewnie, że trzeba się nagradzać i sprawiać sobie przyjemności:) Od razu jest motywacja;)
    Jak tu inaczej! A jak ładnie:D Minimalistycznie, ale naprawdę dobrze to wygląda:)
    Pozdrawiam ciepło!
    P.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluję! <3 Zdanie egzaminu na prawko to jedno z najlepszych uczuć na świecie. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluje :) teraz to będziesz mogła wozić się :)
    Super :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja zdałam za 8 ;p gratuluje;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję :) Muszę pójść w Twoje ślady. Miałam już dawno robić kurs, ale stwierdziłam, że to nie dla mnie i dopiero teraz czuję, że w końcu do tego dojrzałam :)

    OdpowiedzUsuń

1 komentarz tutaj = 1 komentarz na Twoim blogu!
Dziękuję ♥

Create your space © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka