Co przeczytałam

W końcu mam mnóstwo wolnego czasu, który bez skrupułów mogę wykorzystać na czytanie. Wakacje sprzyjają mojej miłości do książek, więc grzechem byłoby nie skorzystać z okazji i nie sięgać po nie po nocach jak i za dnia. Niezależnie od pory dnia, pogody ani samopoczucia czytam, czytam, czytam co mi tylko w ręce wpadnie. A że niedawno miałam okazję skonsumować kilka bardzo ciekawych książeczek, chętnie się z Wami podzielę opinią na ich temat. Nie obejdzie się również bez długo wyczekiwanych pozycji i kompletnych rozczarowań. Przejdźmy więc do rzeczy. 



Paweł Pollak "Niepełni"

Pierwszą książką, którą serdecznie chcę Wam polecić jest powieść polskiego autora Pawła Pollaka. Nigdy wcześniej poza lekturami nie sięgałam po polską literaturę współczesną. Nie mogłam się do niej przekonać, ani wgryźć się w tematy rozbitych rodzin, rozwodów, patologii, bo nie czarujmy się, o tym głównie piszą nasi rodacy. Przyjaciółka jednak przekonywała mnie, że książka "Niepełni" na bank mi się spodoba. I spodobała.

Edyta to mądra i piękna kobieta. Wykształcona, dobrze zarabiająca, przemiła i kierująca się szczerymi zamiarami. Cud istota, lecz ma jedną wadę. Jest niepełnosprawna. Po ciężkim wypadku samochodowym porusza się na wózku inwalidzkim. W przeszłości miała chłopaka, lecz ten rzucił ją ze względu na kalectwo dziewczyny. Od tego czasu Edyta żyje samotnie, co dnia marząc o kochającym mężu i dziecku.

Jacek - niewidomy informatyk. Bogaty, z dobrej rodziny. Nieco zdesperowany z tych samych powodów co Edyta. Żyją w jednym mieście, mijają się co dnia, lecz nie wiedzą o swoim istnieniu. Pewnego razu los rzuca im sobie w ramiona. Od tego czasu postanawiają być razem. Niepełnosprawni, ale radzący sobie. Niepełni, ale uzupełniający się. Wszystko dobrze się układa do czasu, kiedy podczas wspólnego obiadu z rodziną Jacka, Edyta odkrywa szokującą prawdę. Okazuje się, że brat jej ukochanego przed laty spowodował wypadek, który obrócił życie dziewczyny w koszmar. Od tego czasu kobieta nie może spojrzeć mu w oczy i całą złość przelewa na ukochanego.

Moim zdaniem: Kto by pomyślał, że ciężki temat z życia wzięty, jakim jest niepełnosprawność, można opowiedzieć z taką lekkością. Język, jakim została napisana ta powieść jest nie tyle przyjemny, co zrozumiały i klarowny. Sam tego fakt skłania czytelnika do kontynuacji. Oczywiście jak to w polskich książkach, nie obeszło się bez opisów szarej nudnej rzeczywistości. Niemniej jednak była ona przedstawiona w pewien intrygujący sposób. Czytelnik może nie tyle nie mógł się oderwać od książki, co bardzo zżywał się z bohaterami i koniecznie chciał poznać dalsze losy Edyty, Jacka, a później także ich obojga. Sam fakt, że nie mają oni w życiu łatwo wyciskał ze mnie uczucie empatii. Razem z nimi smuciłam się i cieszyłam ich szczęściem, kiedy w końcu odnaleźli miłość. Niespodziewany zwrot akcji zaskoczył mnie kompletnie. Nie spodziewałam się, że Edyta odkryje prawdę. Nie spodziewałam się, że to brat Jacka przed laty spowodował wypadek. A już zupełnie zaskoczył mnie fakt, że przez informacje, które wyszły na jaw, Edyta zakończyła znajomość z ukochanym. Końcówki Wam nie zdradzę, ale mogę jedynie podpowiedzieć, że historia ta jest idealna dla fanów romansów i wyciskaczy łez.

Paula Hawkins "Dziewczyna z Pociągu" 

Tym razem książka, która zrobiła niezłą furorę na rynku wydawniczym. Założę się, że nie ma wśród nas człowieka, któremu tytuł nie obiłby się o uszy. Każdy poleca każdemu, bo nieprzewidywalna historia, bo świetne zwroty akcji. A wszystko toczy się wokół trzech kobiet, które są zamieszane w jedno morderstwo. Trzy kobiety, trzy różne historie, które pewnego dnia zataczają koło, zaplatają ciasny warkocz. 

Rachel - rozwódka i alkoholiczka z problemami. Niespełniona żona, marząca o dziecku. Popadła w pijaństwo, bo nie mogła zajść w ciążę, a jej mąż nie dawał jej oparcia. Cudzołożył, zabawiając się po godzinach. Zdradzona i upodlona, stacza się na dno. Podczas kiedy były mąż od nowa układa sobie życie, ona traci pracę, oszukuje i żebrze o litość. Aby zachować resztki przyzwoitości i przemilczeć brak stałego zajęcia, codziennie o tej samej godzinie wsiada do pociągu i rusza w kierunku swojego ukochanego domu, w którym kiedyś mieszkała.

Anna - to dla niej Tom zostawił Rachel. Piękna i seksowna blondynka, która szybko dała mu potomstwo. Nowa żona i mieszkanka domu przy torach. Kobieta świadoma własnej wartości, lecz przez dziecko pozbawiona perspektyw. Kocha Toma, ale już nie czuje się przez niego pożądana. Nienawidzi Rachel, która nie daje o sobie zapomnieć, a z czasem panicznie się jej boi. 

Megan - sąsiadka Toma i Anny, chwilowa opiekunka ich dziecka. Żona Scotta, a zarazem kobieta z problemami, o których nikt nie ma pojęcia. Jej przeszłość jest nieznana nikomu, a teraźniejszość wcale nie jest taka sielankowa, jak może się wydawać. Jest nieszczęśliwa w związku. Dręczą ją demony przeszłości, bo jak się okazuje, niejedno ma na sumieniu. 

Pewnego dnia, Megan wychodzi z domu i nie wraca. Nikt nie wie, co się z nią stało. Czy uciekła od kochającego, choć trochę zaborczego i podejrzewającego o wszystko męża? Popełniła samobójstwo? Ktoś zrobił jej krzywdę? Tak się składa, że w dniu jej zaginięcia Rachel, Tom i Anna byli w okolicy. Alkoholiczka niewiele pamięta, co wtedy robiła. Wie, że wróciła późno do domu cała zakrwawiona i z siniakami. Według wersji Toma, Anna była wtedy z córką, a on zaniepokojony stanem byłej żony, jeździł, szukając jej po okolicy. Rachel wie, że to nie do końca prawda i mimo że nie może sobie przypomnieć wydarzeń, wie że tamtego dnia stało się coś złego. Postanawia na własną rękę szukać Megan, prowadzić własne małe śledztwo lecz jej nadzieja na powodzenie znika wraz z informacją o znalezieniu zwłok.

Moim zdaniem: Sam Stephen King stwierdził, że nie mógł się oderwać od książki przez całą noc. Pewnie też bym nie mogła, gdyby nie fakt, że dla spania jestem w stanie zrobić wszystko. Historia tych trzech pań jest tak wciągająca, jak jeszcze żadna inna (chociaż ostatnio miałam przyjemność przeczytać książkę, przez którą nie mogłam spać po nocach, lecz nie o niej dzisiaj).  Dziewczyna z Pociągu to po prostu dzieło w dziedzinie kryminałów. Nic dziwnego, że została okrzyknięta 'książką roku 2015'! Powieść jest skonstruowana tak, że czytelnik dopiero z czasem poznaje poszczególną bohaterkę. Ich losy przeplatają się w czasie i przestrzeni. Czas i miejsca akcji nie są równoległe. Autorka zastosowała coś na kształt retrospekcji, która w tym kryminale sprawdziła się idealnie! Podczas kiedy jedna z kobiet zna tylko część historii, druga uzupełnia ją o swoje doświadczenia i swój punkt widzenia. W taki sposób dokładanych wspomnień, tworzy się całokształt wydarzeń przedstawionych w książce. Każda z pań po części uczestniczy w historii zaginięcia Megan, lecz dopiero ich wspólne wspomnienia doprowadzają do rozwiązania zagadki. Autorka doskonale myli i prowadzi czytelnika błędnymi szlakami. W pewnym momencie nawet nie czułam, że jestem wodzona za nos. Wierzyłam w poszlaki, wszystko wskazywało na coś innego niż w istocie było. Książka po prostu genialna w swej prostocie i zawiłości.

Zofia Nałkowska "Granica"

Jedyna jak na razie lektura ze szkoły średniej, która w pełni mnie pochłonęła. Już wiecie, że nie jestem fanką polskiej literatury i mimo, że ta powieść nie wyróżnia się niczym szczególnym, to wciągnęła mnie bardziej niż niejedno fantasy. 

'Dawniej ludzie byli inni', 'kiedyś było lepiej'... Czytając książkę Zofii Nałkowskiej nie do końca się z tym zgodzę. Powieść sięga czasów po pierwszej wojnie światowej i opowiada historię ludzi zamożnych i biednych, mądrych i przygłupich, szczęśliwych i tych, którzy w rozterce przekraczają granice ludzkiej moralności.
Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą  przestaje się być sobą.
Podobno pierwotnie książka miała nosić tytuł 'schematy', gdyż ukazuje ona usposobienie życia przechodzące z pokolenia na pokolenie. Przedstawia powielanie negatywnych zachowań w rodzinie. Zenon, mądry i czarujący, zakochany i oddany Elżbiecie. Cóż z tego kiedy, biorąc przykład z ojca, zdradza ukochaną z gosposią Justyną. Mało tego, uważa że jego zdrada była czymś normalnym i wymaga od swojej małżonki, aby ta opiekowała się kochanką. Zenon zrzuca na Elżbietę ciężar swojej zdrady oczekując od niej zrozumienia i pomocy. Ponadto, aby uniknąć rozgłosu i plotek, daje Justynie pieniądze na aborcję.
Mężczyźni! Jakiś niższy gatunek ludzki, rodzaj zwierząt, które należy opanowywać, ujarzmiać, tresować, które trzeba umieć trzymać. Poświęca się temu całe życie, całą inteligencję uczucia, całą przemyślność instynktu, stwarza się nową dyscyplinę psychologiczną, pełną wskazań, norm i paragrafów- na próżno.
Ten sam Zenon, aby zdobyć pieniądze i zrobić karierę dziennikarską pisze kłamliwe artykuły i zataja cenne informacje według rozkazów szefa. Wniosek z tego taki, że środowisko ma ogromny wpływ na naszą psychikę i zachowanie.
Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim, jak miejsce, w którym się jest.

Mowa tu także o granicach społecznych. W kamienicy pani Kolichowskiej można spotkać ludzi zamożnych i biedote, lecz ci drudzy nigdy nie będą mieć szansy wyjść z sutereny. Na wyższych piętrach mieszkają bogatsi, a oni są nazywani 'ludźmi spod podłogi'.
Co dla jednych jest podłogą, to dla innych staje się sufitem.
Moim zdaniem: Jak widać książka jest zbiorem wielu wartościowych spostrzeżeń, których autorka nie żałuje czytelnikowi.  Nie ma tu tematów tabu. Mówi się o wszystkim i w sposób otwarty. Nałkowska wyciąga na światło dzienne najgorsze brudy świata i wyraża swoją jasną opinię na ten temat, przemawiając przez bohaterów i ich postępowanie. To właśnie najbardziej spodobało mi się w powieści. Umiejętność postawienia się w każdej sytuacji i obrania konkretnego stanowiska. Narracja w książce jest trzecioosobowa, a o za tym idzie - wszechwiedząca. To trochę utrudniło sprawę w budowaniu napięcia fabuły, lecz konstruktywna krytyka świata i typowych ludzkich zachowań wynagradza przewidywalność.

E L James "50 Twarzy Greya"

Kolejna książka, o której słyszał chyba każdy. Jej wydanie nie pozostawiło nikogo obojętnym. Historia trudnej miłości jest dosyć kontrowersyjna. Jedni bez namysłu popadli w wir namiętności razem z bohaterami, inni uważają, że bardziej kiczowatej książki świat nie widział. Zdania jak zawsze są podzielone, niemniej jednak sukces tej powieści nie może być niezauważony. 

Christian Grey to przystojny i bogaty biznesmen. Kobiety go pożądają, ale żadna z nich nie wie, co kryje się za przenikliwym spojrzeniem szarych oczu. Pewnego dnia, przyjaciółka Anastazji Steele prosi ją, aby ta zastąpiła ją podczas wywiadu, który miał udzielać sam prezez Grey. Zdenerwowana dziewczyna zgadza się podjąć wyzwanie i pełna niepewności idzie na spotkanie. Od pierwszych chwil coś zaczyna iskrzyć. Christian bardziej niż na odpowiedziach, skupia się na niewinnym flircie z dziennikarką. Ana natomiast ma już kisiel w majtach. Tak zaczyna się pełna namiętności książka. Kolejne wydarzenia to tylko kolejne flirty, coraz bliższe i śmielsze spotkania. Christian nieświadomie rozkochuje w sobie kobietę i proponuje jej poufny układ. On będzie o nią dbał i doprowadzał na szczyty jej najśmielszych marzeń, ona zrobi dla niego wszystko, czego tylko będzie żądał. To trochę studzi uczucia dziewczyny. Ana nabiera podejrzeń, a kiedy mężczyzna wprowadza ją w swój mroczny i tajemniczy świat, chce się wycofać. Niemniej jednak uczucie do bogatego przystojniaka jest tak silne, że dziewczyna staje w potrzasku. Christian rozpieszcza ją drogimi prezentami, ale nawet to nie przekonuje Any do podpisania kontraktu i stania się mu uległą. Dziewczyna nie rozumie, dlaczego jej ukochany przyjął takie zasady i przeklina sama siebie, za uczucie do 'dziwaka'. Tylko jedna rzecz może ją przekonać do podpisania kontraktu. To co Christian robi z jej ciałem, rozwiewa wszystkie wątpliwości. Zanim jednak zgodzi się zostać uległą, chce poznać go bliżej i wprowadzić kilka swoich zasad. Kiedy jednak Ana odkrywa mroczną przeszłość ukochanego, zmienia zdanie. Christian krzywdzi ją w niewyobrażalny sposób, zadając koszmarny cielesny ból.  

Moim zdaniem: Nie jestem doświadczona w erotykach. Była to zaledwie trzecia książka, która wprost poruszała temat seksu. Bezpośrednie opisy i śmiałe sceny łóżkowe. Autorce muszę przyznać naprawdę wielką fantazję w tym temacie. Podobno pierwsza część to jeszcze nic, w porównaniu z kolejną. Nie wiem, jeszcze nie czytałam. W każdym razie skupiając się na tym tytule, muszę przyznać, że w pewnym momencie zaczęłam współczuć głównym bohaterom. Fetysz Christiana trochę mnie przerażał. Niby dbał on o swoją uległą, ale rzeczy które wymagał od Any przerastały ją samą. Nic dziwnego, że zakochana dziewczyna płakała po nocach i była pełna wątpliwości. Właściwie to jej współczułam bardziej. Miłość ma swoje wymagania, ale Christian obracał jej uczucie przeciwko niej samej. Dziewczyna była postawiona pod ścianą, praktycznie bez drogi ucieczki. Nic dziwnego, że kiedy Grey pokazał jej swoje najciemniejsze oblicze i dał wybór między zostaniem z nim, a powrotem do normalności, Ana dała nogę. 

Victoria Aveyard - "Szklany Miecz"

Druga część cyklu "Czerwona Królowa", czyli powieści ogłoszonej 'książką roku 2015' w kategorii 'fantastyka'. Czy "Szklany Miecz" utrzyma tytuł? Myślę, że niestety już nie.

Mare Barrow, nędzna dziewczyna o czerwonej krwi, ale z niedorzeczną mocą wznieciła rewolucję. Przypadkiem dostała się na królewski dwór, przypadkiem odkryła swoją moc, przypadkiem rozkochała w sobie księcia Cala, przypadkiem stała się celem do zniszczenia, przypadkiem uszła z życiem. Teraz nastolatka musi dokończyć swoją misję. Wie, że nie jest jedyna. Jest wielu innych czerwonych, którzy podobnie, jak ona zostali obdarowani mocą. Dziewczyna obiera sobie za cel odnaleźć ich wszystkich, zanim zrobi to nikczemny Maven, pragnący śmierci wszystkich mieszańców. Mare zbiera ekipę i wyrusza w świat na poszukiwanie 'nowych'. Dziewczyna chce stworzyć własną drużynę i poprowadzić czerwonych do zwycięstwa. Obalenie srebrnych z tronu nie będzie łatwe, ale pierwszym jej krokiem będzie zabicie królowej. Mare ma przy boku Cala, którego cele są podobne, lecz nie wiadomo na jak długo. Cal jest srebrnym księciem, oskarżonym o zabójstwo ojca, a przecież każdy może zdradzić każdego. Jej nieufność do ludzi wycofuje ją na tyły dowództwa. Dziewczyna jest poddawana ogromnym udrękom i wątpliwościom. Ponadto Maven drepcze jej po piętach i nie ustanie, dopóki nie pozbyje się konkurencji. Chce on dopaść starszego brata zbiega, lecz dziewczyna oddaje się w niewolę za ukochanego.

Moim zdaniem: Druga część "Czerwonej Królowej", na którą z utęsknieniem czekałam. Spodziewałam się rozwoju wątku miłosnego, a zostałam obdarzona samą akcją, walką i umieraniem. Główna bohaterka i zbiegły książę ewidentnie mają się ku sobie, ale nie rozumiem dlaczego autorka trzyma ich na dystans. Wojna co prawda nie jest najlepszym środowiskiem do rozkwitu szczęśliwej miłości, lecz myślę, że szczypta romantyzmu nadałaby książce pikanterii i smaku, którego tak bardzo mi brakuje. "Szklany miecz" był dla mnie taki nijaki. Pewnie oceniam powieść zbyt surowo, ale naprawdę długo czekałam na rozwój uczucia w historii. Póki co świat kręci się wokół rozlewu krwi i walki o przetrwanie. Dopiero w ostatnim rozdziale Mare zaskoczyła mnie swoim heroizmem, oddając się w niewolę za Cala. Może to jest zapowiedź miłości, która rozkręci się na dobre w części trzeciej. 

22 komentarze :

  1. Pierwsza książka raczej nie jest w moim guście. A do erotyków chyba się nie przekonam. Za to najbardziej spodobała mi się "dziewczyna z pociągu". Wygląda na to, że jest bardzo wciągająca, a dodatkowo ma w sobie element zagadki, czyli tak jak lubię. Tytuł coś mi mówi, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie go słyszałam. Z kolei trudno mi powiedzieć, czy przeczytam "szklany miecz". Najpierw będę musiała sięgnąć po "czerwoną królową", a potem się zobaczy.
    A tak przy okazji wkradła ci się literówka przy pierwszej powieści: "Od tego czasu Edyta żyje SAMOTNIC, co dnia marząc o kochającym mężu i dziecku".
    Pozdrawiam
    przekrocz-siebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede mną właśnie lektura "Dziewczyny z pociągu" i aż się boję, że utknę przy tej książce i nie oderwę się aż skończę :D Brzmi naprawdę wciągająco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Granicę" rok, czy dwa lata temu i również mi się bardzo podobała. Ogólnie lubię sporo lektur :D A co do "Grey'a" to przeczytałam wszystkie 3 części żeby zobaczyć czemu ludzie tak o tym gadają. Po polsku nie dało się czytać. Tłumaczenie było komiczne, przynajmniej moim zdaniem. Z tych 3 najbardziej polecam 2, ale to i tak nic ciekawego, jak dla mnie. I zakończenie serii nie przypadło mi do gustu :/

    OdpowiedzUsuń
  4. "Dziewczyna z pociągu" była mi tak ciskana w ręce, że nie potrafię tego opisać. Grey'a nie czytałem i nie będę. Przez tonę informacji na ten temat w internecie, fabułę znam lepiej niż nie jeden fan serii. Mógłbym przeczytać ze względu na to, że uwielbiam rozwodzić się nad stylem pisania, oryginalnością w łączeniu wyrazów i ich odmianie, ale mimo wszystko, wolę poświęcić swój czas na inne twory. O dziwo, bardzo zainteresowali mnie "niepełni". Wychodząc wziąłbym ze sobą właśnie tą lekturę i z łaską dziewczynę z pociągu :D
    Pozdrawiam, miło czyta się twoje wypowiedzi, a całość przejrzyście i zgranie napisana. Dużo tekstu, a leci jak z bicza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wróciłem do domu z "dziewczyną z pociągu" w łapie :D

      Usuń
  5. Z tego co kojarzę, to chyba na jesień ma wyjść film Dziewczyna z pociągu. Słyszałam dużo o tej książce i w sumir zaciekawiłaś mnie tym wodzeniem za nos. Chyba się skuszę. Granicy nie czytałam, bo nie zdążyliśmy na polskim. Ale to nic, nie przerobiliśmy Potopu, który potem był na maturze, więc nic dziwnego, że o Granicy słyszałam tylko od innych klas. Co do Greya... Nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy słyszę ten tytuł. Nic na to nie poradzę. Przeczytałam 2 części i połowę 3, bo już nie mogłam tego zmęczyć. Opisy ich igraszek na 5 stron mnie denerwowały i strasznie mnie irytuje, kiedy ktoś uwaza, że to najlepsza powieść erotyczna, kiedy żadnej innej nie przeczytał. Raz wdałam się w dyskusję z dzieciakami na jakimś fp na fejsie i z jedenj strony mnie to śmieszyło, ale z drugiej się wkurzałam, kiedy jakaś nastka mi mówiła, że się nie znam, skoro książka mi się nie podobała :D
    Co do Pawła Pollaka to chcialabym przeczytać tę książkę, ale z drugiej strony boję się, że będę z większym współczuciem patrzeć na osoby niepełnosprawne, a mam koleżankę na wózku i wiem, że tego nie lubią.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O Pollaku słyszałam dzięki jego eksperymencie- mianowicie wysłał do wydawnictw typu vanity press (polegające na współfinansowaniu wydawania pozycji przez autora) tekst najeżony błędami i nielogicznościami. Większość wydawnictw zaoferowała chęć wydania, oczywiście pod warunkiem wyłożenia pieniędzy.
    Ach, ,,Dziewczyna z pociągu"! Ogromny szum był wokół tej pozycji.
    O ,,Czerwonej królowej" słyszałam już tyle negatywnych i pozytywnych opinii, że nie wiem, czy przeczytać. Książka nie wydaje się w moim stylu, ale może i by mnie przekonała? Na razie się wstrzymuję.
    Mam małą uwagę:) Mianowicie w recenzji ,,Szklanego miecza" jest spoiler i to z końcówki. Ładnie prosiłabym o wyraźne zaznaczanie zdradzania fabuły książki, bo teraz, nieświadomie czytając tę linijkę, wiem, jak się zakończy i to mi trochę zepsuje zabawę, jeśli będę chciała przeczytać tę powieść w przyszłości:)
    Pozdrawiam ciepło!
    P.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Granica" to była moja ulubiona lektura szkolna, z niej między innymi pisałam maturę z języka polskiego. Tymi cytatami wyciągnęłaś sedno tej lektury. Z pewnością jak będziesz ją przerabiała na polskim to nie zapomnij o nich.

    Ja również uwielbiałam czytać książki w lecie, kiedy nie było tzw. "spiny", że trzeba coś zrobić na następny dzień do szkoły czy na uczelnie. Jednak pochłanianie dużej ilości książek sprawiło, że często myliły mi się akcje i bohaterowie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Granica to po części mój horror, a niestety tylko ten tytuł jedynie kojarzę z tych przedstawionych przez Ciebie, pamiętam że przespałam go na polskim, bo jakoś mnie tak nie interesowała ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ani Grey, ani Dziewczyna z pociągu nie były dla mnie dobrymi książkami. Nie rozumiem ich fenomenu i nigdy go nie pojmę, niestety. Byłam mocno rozczarowana "Dziewczyną z pociągu", bo wszyscy się nią zachwycali i uważali, że to świetny... thriller. Chyba jednak nie.
    Pozostałych książek nie miałam okazji czytać.
    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz co, też nie przepadam za polską literaturą, masz rację, że u nas jakoś dużo smutku i patologii. Ale lubię polskie kryminały i kryminały w ogóle, a po Twojej recenzji z tym większą przyjemnością rzucę się na "Dziewczynę z pociągu". :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam tylko "Granicę", też jako lekturę szkolną i chociaż już trochę fabuły umknęło mi z pamięci, to lekturę kojarzę jako jedną z tych, które były naprawdę w porządku i dobrze mi się je czytało. Do "Dziewczyny z pociągu" przymierzałam się kilka razy, ale w końcu zraziłam się jakąś lawiną negatywnych opinii i nie kupiłam. Tobie widzę, że się podobała, więc może jeszcze kiedyś dam szansę książce. ;)
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja powoli przekonuje się do polskich autorów, ale zwykle czytam zagranicznych. Z tych książek co wymienilas czytałam tylko "Granice" jako lekturę szkolna, też bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  13. "Dziewczyna z pociągu" jest na mojej liście i czeka na przeczytanie, wiec pewnie wkrótce się za nią zabiorę :) Żałuję że nie przeczytałam "Granicy" gdy omawialiśmy ją w szkole, może nadrobię to kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  14. czytalam "Dziewczynę z pociągu" - bardzo fajna, jednak nie zachwycałam się nad nią aż tak mocno, "Czerwoną Królową" - bardzo mi się podobała, szybko przeczytałam, ale trochę ostudziłaś mój zapał co do drugiej częsci. Czytałam jeszcze trylogię "50 Twarzy Greya" i może pomysły autorki dość odwazne, ale opisy ani trochę, wszystko według mnie powtarzające się, na siłę, nie poczułam dreszczyku podniecenia, juz go wiecej mozna zaznać w zwykłych romansidłach :)/Karolina

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziewczyne z pociągu czytałam już w zeszłym roku i uważam, że zdecydowanie zasługuje na tytuł książki roku. Rewelacyjny debiut! Teraz czekam na film, choć wydaje mi się, że nie spełni moich oczekiwań.
    Jeśli chodzi o Granice, to czytałam w liceum. Podobała mi się, ale niezmiennie moją ulubioną lekturą jest Lalka.
    50 twarzy Greya...przebrnęłam ale opisy mega nienaturalnego seksu co 2 strony całkowicie mnie znudziły i omijałam. 2 cz. jest lepsza, ma więcej fabuły i jakiejkolwiek historii i ten seks już tak nie przeszkadza, bo jest go mniej.Ale jednak erotyki nie dla mnie. O Pollaku nie słyszałam, ackolwiek ciekawie brzmi. Fantastyka nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ciekawe, że dopiero teraz czytałaś "50 twarzy Graya". mi ta książka nie przypadła do gustu, bo opisy były krótkie i bezwartościowe, a sceny łóżkowe w sumie też mi się nie podobały :D
    przymierzam się do "Dziewczyny z pociągu", bo jesteś kolejną osobą, która pisząc recenzję niezwykle zachęca mnie do tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  17. "Dziewczyny z pociągu" jeszcze nie czytałam, ale już mam naszykowaną. Tą recenzją sprawiłaś, że chyba sięgnę po nią jeszcze dziś wieczorem.

    OdpowiedzUsuń
  18. dobra, dwie z nich przeczytałam, już nie czuję się jak głąb, bo każde wpisy w blogosferze dotyczące książek to dla mnie jakaś katastrofa, nic z tego nie czytałam :D ale ja ogólnie fanką książek nie jestem, SHAME ON ME, no co poradzę, że wole filmy :<

    OdpowiedzUsuń
  19. Z jednej strony chcialabym przeczytac dziewczyne z pociagu, ale z drugiej za kazdym razem gdy mam tę książkę w rękach i idę z nią do kasy, to jakoś tak... odkładam ją potem na półkę w ostatecznym rozrachunku. Coś mnie w niej odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
  20. Eee tam Dziewczyno, chrzań te Twarze Geja, podejrzewam że da się znaleźć jakieś fajniejsze powieści erotyczne przy których dziewczyny muszą często wymieniać wkładki, a chłopcy mdleją przez odpływ krwi w dolne części ciała! Może w kolejnej części szklanego cyklu będzie coś fajnego w tej tematyce, jak już bohaterowie "zmniejszą dystans"? ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. We stumbled over hesre by a different web page and thought
    I mayy as well check things out. I like what I see so now
    i am following you. Look forward to looking at your web page again.

    OdpowiedzUsuń

1 komentarz tutaj = 1 komentarz na Twoim blogu!
Dziękuję ♥

Create your space © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka