Dlaczego (nie) warto być singlem?

Nie od dziś wiadomo, że miłość wymaga poświęceń. Szczerość jest fundamentem szczęśliwego współżycia, ale jak wiadomo, są pewne sprawy, o których się nie mówi, bo po co? Każdy z nas ma osobistą strefę intymności, a skoro ukochana osoba Ci ufa, nie powinna mieć żadnych podejrzeń. Zbytnia wylewność będzie tylko źródłem zazdrości i kłótni. Pewnie tak właśnie myślisz. Jesteś w szczęśliwym związku. Twój chłopak/ Twoja dziewczyna daje Ci mnóstwo luzu i zostawia Ci margines zaufania, który do cna wykorzystujesz. Założę się, że nie raz i nie dwa pomyślałeś/aś o kimś innym w sposób fizyczny. Ładna koleżanka w pracy, przystojny kolega z uczelni, roznegliżowana kobieta na błyszczącej okładce. Ile razy przyłapałeś się na flicie z inną dziewczyną? Dlaczego ubierając wydekoltowaną bluzkę, myślisz o przystojniaku, którego jeszcze nie znasz? Chcesz zabłysnąć inteligencją, humorem, zaprezentować swoje wdzięki i atuty cielesne, ale tutaj nie ma miejsca dla Twojej drugiej połówki. Ją już zdobyłeś, teraz czas zdobyć resztę. 


Podświadomość
Masz przy sobie wspaniałego człowieka, którego za nic w świecie byś nie oddał. Dziękujesz losowi, że postawił Tą osobę przy twoim boku. Kochasz ją i doceniasz, ale tylko na początku. Z czasem uczucie traci ostrość. Wszystko staje się nudne i statyczne. Codziennie ta sama twarz, te same słowa, te same smsy. Nie doceniasz już zalet, stały się dla Ciebie codziennością. Masz wrażenie, że dobre traktowanie Ci się należy, ale sam już się nie starasz? Nie zależy Ci? Raz zdobyłeś i myślisz, że to wystarczy? Nie tęsknisz już, a wręcz czasem chcesz się uwolnić, pobiec w inną stronę, zabawić się? Stracić głowę i na nowo popaść w wir namiętności, wylądować w innych ramionach, przypomnieć sobie, jak to kiedyś było?


Towarzystwo
Jesteś skazany na śliczną koleżankę w pracy, która urodą znacznie przebija Twoją wybrankę. Idąc ulicą, zawieszasz wzrok na atutach każdej pani? W obecności mężczyzn tracisz głowę i całkiem zapominasz o tym, który czeka na Ciebie w domu? Kokietujesz ich rozmową, przymilasz się i prezentujesz swoje wdzięki? Cieszy Cię każde zainteresowanie Twoja osobą? Lubisz być pożądana? I co z tego? I tak jesteś skazany/na  całe życie z jedną osobą, więc chyba możesz nacieszyć się towarzystwem innych? Ale co kiedy Twoja uroda przeminie i okaże się, że już nikt się Tobą nie interesuje?

Rozmowa
Jak zachowujesz się w towarzystwie znajomych? Opowiadasz kolegom o swoich łóżkowych podbojach, czy erotycznych marzeniach? Na czym polegają wasze rozmowy? Cycki? Dupa? Znowu cycki? Jak wypowiadasz się o swojej dziewczynie? Czy widząc, smukłe nogi i krótką spódniczkę nieznajomej, zwracasz na to uwagę kumpli, żeby oni także mogli nacieszyć oko? Oceniasz głośno każdą dziewczynę od 1 do 10, ale o urodzie ukochanej nie wspomnisz ani razu? A Ty dziewczyno, o czym rozmawiasz z koleżankami? Wytykasz wszystkie wady swojego faceta? Komuś przecież musisz się wyżalić... Przy nim jesteś cicha, obrażona, ale kiedy tylko odejdzie, z nerwów klniesz i robisz z niego najgorsze zło tego świata. W oczach Twoich koleżanek wygląda jak świnia. Ale skoro on Cię tak potraktował, to jemu też się należy?


Porno
Jesteś tylko człowiekiem i masz swoje potrzeby. Przecież to normalne, że oglądasz filmy pornograficzne. Kobieta/Mężczyzna nie zawsze jest pod ręką, więc jej/jego nieobecność trzeba zastąpić czymś innym. Ładnym obrazkiem, fikuśnym filmikiem. Patrzysz na obcą osobę i zaczynasz ją pożądać. Uważnie śledzisz każdy jej ruch. Jej ciało wydaje Ci się tak znajome. Wręcz marzysz o tym, żeby tu była, na Twoje usługi. Przyznaj się, że nagi anonimowy pan/ pani przez moment stał/a Ci się bliższy/a. Czy to jest fair względem miłości Twojego życia? Czy to, że nie dotykałeś dziewczyny z monitora, nie znaczy, że nie zdradziłeś ukochanej w myślach? Czy to, że tylko patrzyłaś na obrazki, nie sprawi, że tego samego zaczniesz wymagać od życiowego partnera? Czy przez to nie zaczniecie traktować się zbyt przedmiotowo? 

Tylko przyjaźń
Każdy związek powinien opierać się na przyjaźni. Kochasz chłopaka, ale poza nim masz jeszcze kogoś innego. Kogoś, kto zawsze Cię pocieszy i wesprze na przykład podczas kłótni z ukochanym. Kogoś 'w razie w'. Taki przyjaciel, który udzieli pomocnej ręki. Rękawa, żebyś mogła się wypłakać. Nagle przyjaciel staje Ci się bliższy, niż osoba, którą kochasz. Pewnie porównujesz w myślach 'Gdyby tylko on był taki, jak ty...' Ale nie jest i z pewnych powodów jesteś, z kim jesteś, nie z przyjacielem, do którego lecisz tylko i wyłącznie wtedy, kiedy jest źle.  

Kłótnie
W każdym związku zdarzają się spięcia. Byle powód może być iskrą, która przerodzi się w  pożar i jeśli w porę nie zareagujesz, możesz stracić to, o co się tyle starałeś/aś. Nie czekaj, aż druga osoba przyjdzie przeprosić Twoją urażoną dumę. Wina zawsze jest po obu stronach, a obojętność działa na Twoją niekorzyść. I jeśli wydaje Ci się, że nie wiadomo, kim jesteś i nie masz zamiaru pierwszy wyciągnąć zgodnej ręki, to zrozum, że tylko dla tej osoby znaczysz coś więcej. Ta osoba się o Ciebie troszczy i martwi, a Ty ranisz jej uczucia i pewnie stąd to całe zamieszanie. 

22 komentarze :

  1. Coś jest w tym, co napisałaś. Bycie z drugą osobą jest z jednej strony świetne, ale z drugiej rodzi nowe problemy. Bycie singlem też ma swoje zalety. Nie da się powiedzieć, że jeden z tych stanów jest lepszy - co człowiek, to inna opinia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie ciągłe bycie singlem w pewnym momencie zaczyna męczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludzie chcąc mieć pewne rzeczy "z głowy" wybierają prostsze rozwiązania, wolą się rozstać, odejść, bo tak jest łatwiej. A ostatecznie często kończy się to tak, że ta wymarzona wolność wcale nie jest najważniejsza. Cudze chwalicie... A związki są przecież piękne, trzeba tylko nad nimi pracować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z twierdzeniem, że związek powinien opierać się na przyjaźni :D
    olusiek-blog.blogspot.com- klik!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest szczególnie jedna rzecz w tym wpisie, która mocno do mnie trafiła - o tym, że warto przy swoich znajomych wypowiadać się dobrze o swoim chłopaku czy swojej dziewczynie. Niesamowicie celna uwaga! Kiedy coś się psuje naszym odruchem jest to, aby się komuś wyżalić, ale w ten sposób nie tylko często jesteśmy niesprawiedliwi wobec naszych ukochanych, ale dodatkowo wpływamy negatywnie na ich późniejsze relacje z naszymi przyjaciółmi. Zapominamy, że jeśli już mamy tę jedyną osobę, powinniśmy traktować ją jak Skarb.

    Świetny szablon bloga, bardzo mi się podoba i naprawdę jestem pod wrażeniem - sama zrobiłaś?:)

    OdpowiedzUsuń
  6. bycie singlem nie stwarza palpitacji serca gdy okres się spóźnia xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Zarówno bycie singlem jak i bycie w związku ma swoje zalety i wady. Będąc z kimś musimy być sprawiedliwi wobec naszych wybranków. Z pozoru możnaby przypuszczać, że bycie samemu jest lepszym rozwiązaniem. Jest po prostu prostsze, mamy mniej problemów, nie kłócimy się z drugą osobą i mamy dużo czasu dla siebie. Jednak uważam, ze na dłuższą metę to się nie sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem ogladanie porno to nie zdrada tak jak napisalas kazdy ma swoje potrzeby :) Sama nie jestem w zwiazku dlatego moge tylko gdybac ale marze o tym zeby moj zwiazek opieral sie na przyjazni i szczerosci bo nawet jesli to cudowne uczucie troche wygasnie to nadal bede go uwielbiac znam wiele takich przypadkow wiec marze zeby to tez mnie spotkalo <3 Jest takie powiedzenie ze jesli kogos kochasz to pusc go wolno jesli wroci znaczy ze jest twoj, jesli juz nigdy nie wroci znaczy to ze nigdy nim nie byl :D
    Co do poprzedniego postu ! GRATULUJE !! Ja moze w przyszlym roku podejde do prawa jazdy ale zobaczymy mam juz dosc nie posiadania go :D Ale najpierw musze zalatwic sporo papierow :)

    Versjada

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim zdaniem bycie singlem, jak i bycie w związku ma coś w sobie. Osobiście o wiele bardziej wolę być w związku. Jasne, są kłótnie, ale każda kłótnia zbliża.
    >foxydiet<

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz rację, że bycie singlem ma swoje plusy, aczkolwiek jako osoba, która już prawie 9 lat jest z tym samym facetem powiem Ci jedno - to prawda, że po pewnym czasie motylki w brzuchu mijają, ale jeżeli dba się o drugą połówkę i ona też o nas dba, poza tym jeżeli jednocześnie jest naszym najlepszym przyjacielem to naprawdę jesteśmy "skazani" na związkowy sukces, który wytrwa każdą kłótnię :)
    PS: Gratuluję prawka! :)

    http://crafty-zone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko w życiu ma swoje dobre, ale i złe strony. Po prostu trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co jest dla nas ważniejsze i pogodzić się, że każda decyzja będzie usiana choćby minimalnymi, ale jednak wadami. Ale mimo to uważam, że wartościowy związek to zawsze świetna decyzja :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiele prawdy w tym co piszesz. Szczególnie dłuższe związki, które są narażone na "klapnięcie" mogą przeżywać chwile, kiedy samemu się nie wie, czy kocha się tą drugą osobę czy tylko szanuje i przyzwyczaja się do niej.
    Jeśli jesteśmy w związku, a jednocześnie chwalimy atuty innych w dość jednoznaczny sposób, tym samym dajemy komunikat "jestem w beznadziejnym związku, bo on/ona mi tego nie daje". Bardzo szanuję osoby, które nie zachowują się pod publikę, a potrafią powiedzieć w towarzystwie "mój chłopak jest super", "moja dziewczyna to skarb".
    Takich ludzi pewnie się wyśmiewa, ale ja mniej uważam osoby, które muszą wpisać się w towarzystwo, więc robią rzeczy których może nie chcą, albo udają, że robią.
    I też uważam, że porno to zdrada. Na pewno nie byłabym zadowolona, gdybym przyłapała swojego narzeczonego na oglądaniu innej panienki na ekranie.

    OdpowiedzUsuń
  13. masz sporo racji, ludzie w związkach niestety mają tendencję do popadania w rutynę, nie cieszą się już swoją drugą połową, wszystko im powszednieje, zaczyna brakować namiętności.. a to niestety często prowadzi do rozstania i.. bycia singlem, które nie jest takie złe :D nie zgadzam się z akapitem o pornografii, moim zdaniem ludzie oglądają porno po to, by jedynie zaspokoić swoje potrzeby, nie wyobrażają sobie potem faktycznie kontaktu z aktorką/aktorem, nie zdradzają w ten sposób swojego partnera. dwie minuty później nawet nie pamiętają, co oglądali..

    OdpowiedzUsuń
  14. raz w życiu byłam w związku na kilka godzin (dziwna historia z podstawówki). Obecnie jestem singlem, nikt mi sie tak naprawdę całkowicie nie podoba, a na porno jestem deczko za młoda ;)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  15. Wielu napisało, że każdy stan ma swoje zalety - bycie w związku i bycie singlem. I każdy też ma wady. Przytoczę jednak wyniki bardzo dużego badania, które trwa już od 75 lat. Okazuje się, że bycie w związku podnosi stan zdrowotny ludzi. Szczególnie chroni przed chorobami krążenia. Ludzie w związkach żyją dłużej i w znacznie lepszej kondycji fizycznej. Jest jednak jeden warunek - relacja musi się opierać na przyjaźni i wzajemnym szacunku. Każda inna jest niewiele warta...

    OdpowiedzUsuń
  16. Z tą rutyną to święta prawda. Sama złapałam się kiedyś na tym, że przestałam zauważać komplementy mojego faceta, a gdy ktoś inny mnie skomplementował, to zachwycałam się nieziemsko. Całe szczęście ogarnęłam się i doceniam Tego, który jest przy mnie i mam na dzieję, że zostanie na zawsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeżeli z byciem z kimś mamy więcej obowiązków niż miłości, po co w tym tkwić?

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze? Nie mam pojęcia, jak to być singlem bo..nawet zanim poznałam mojego męża, nawet jako totalna gówniara byłam w jakimś przelotnym związku :D Ale jakoś na to nie narzekam. Z koleżankami gadam o innych rzeczach niż wady mojego faceta ( bo ich nie ma?:D). Raczej kobiety nie rozmawiają tylo o facetach, czasem mówimy i o tym, co która ostatnio przeczytała czy coś w tym stylu :D A i porno fajnie ogląda się razem :D


    OdpowiedzUsuń
  19. Ja już się wysinglowałam za wszystkie czasy. Teraz jestem takim półsinglem, bo mam juniora i nie wyobrażam sobie inaczej.
    P.S. Coś mi antywirus wyłącza Twojego bloga :/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja wierzę, że wszystkie sytuację, które opisałaś, mogą być "wyleczone" znalezieniem właściwej osoby, która je zrozumie :) Ale rozumiem, że są osoby, które są singlami i jest im z tym dobrze, są takie dla których spoko są przelotne związki, a i takie, którym marzy się tylko stały związek. Każdy Znajdzie coś dla siebie, a żyjemy w takich czasach, że możemy z powodzeniem wybrać i zwykle nie spotka nas za to Żadna kara za wyjście poza schemat :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszystko ma swoje mocne i złe strony, zależy jakie się ma podejście do życia ;)
    Dla mnie najlepszy związek to związek oparty na wieloletniej przyjaźni :D
    claudia-ss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

1 komentarz tutaj = 1 komentarz na Twoim blogu!
Dziękuję ♥

Create your space © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka