Żyję.
Nadal nie umiem usprawiedliwić swoich łez. Wiem tylko, że bardzo bolało... Wczoraj zaraz po tym jak napisałam notkę i wyłączyłam komputer, poszłam wziąć długą i gorącą kąpiel. Miałam nadzieję, że wrząca woda zagłuszy mój niczym niewytłumaczony smutek. Jednak myliłam się. Leżałam, parząc sobie skórę, podczas gdy łzy spływały mi po policzkach. Jedyne co mnie koiło to cisza. W jakiś sposób czułam się lepiej, słysząc jedynie rytmiczne bicie mojego serca i miarowe spływanie łez. Przez chwilę uporczywie patrzyłam się w rozżarzoną żarówkę ale pomału moje oczy zachodziły mgłą. Zamknęłam je wiec i pozwoliłam by łzy spływały swobodnie. Myślałam, miałam nadzieję..., że być może muszę wypłakać wszystko co we mnie tkwi, całą wodę z moich powiek aby dojść do końca tego wszystkiego.
W pewnym momencie coś kazało mi podnieść głowę. Błogą ciszę przerwał krzyk rodziców. "Ej żyjesz?" Dopytywali się na zmianę mama i tata. "Żyję" odpowiedziałam drżącym od płaczu głosem, który nieco mnie zawiódł. Krzyki ucichły. Znów zostałam sama...
Dziś już czuję się nieco lepiej. Nie płaczę chodź z samego rana nie było pod tym względem za dobrze. Nadal jestem w przysłowiowym dołku i czuję się strasznie zmęczona rzeczywistością. Jednak jestem dobrej myśli. Od płaczu bolą mnie oczy, od kataru nos, poza tym nic mi nie dolega. Jednak z tego mojego głupiego zachowania wyciągnęłam jeden wniosek. Mianowicie zrozumiałam, że życie to nie bajka. Życie to wzloty i upadki.
Porażka nie oznacza końca, wygrana nie jest ostateczna.. Liczy się odwaga by brnąć dalej.
Całkiem słuszny wniosek. Widzisz, dobrze, że mamy blogi.
OdpowiedzUsuńI chociaz wiem, że to nie jest pocieszające, to jeszcze wiele problemów przed nami, gorszych:)
Doskonałe podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńMasz racje... Życie to niestety nie bajka i musimy sobie jakoś radzić..
OdpowiedzUsuńZawsze, jak jest ci smutno, pamiętaj, że nie jesteś sama. W życiu każdego są wzloty i upadki, ale trzeba znaleźć siłę i podnieść się, i przede wszystkim wyjść do ludzi. Wiem na swoim przykładzie, że to jest czasem wszystko bardzo trudne, ale zawsze w smutku przychodzi do mnie taka myśl, że życie jest za krótkie na to, żeby spędzać je w przygnębieniu. Także głowa do góry, tak jak napisałaś, liczy się odwaga, by brnąć dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie, nowy post czeka. ;)
bardzo dobry koniec
OdpowiedzUsuńtrzymaj się. :*
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje lepsze i gorsze dni, i oby tych Twoich lepszych było teraz jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuńMoże oderwij się od tego wszystkiego, nie siedź sama w domu. Może lepiej byłoby gdybyś spotkała się ze znajomymi? :)
Tak, zycie to bajka, niestety...
Trzymaj się! ;*
Zycie to nistety ie bajka.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie.
Kazdy ma gorsze dni, musimy sobie jakos z nimi radzic. Czasami samotnosc pomaga ale na dluzsza mete wazna jest obecnksc drugiej osoby :) trzymaj sie! !
OdpowiedzUsuńKażdemu zdarza się czasem taki gorszy dzień, ewentualnie dni, ale jestem pewna, że przejdzie Ci ! :)
OdpowiedzUsuń"Life is no better or worse than our dreams, is just completely different."
OdpowiedzUsuńJedne z cytatów który mi pomagał jakoś zrozumieć życie. Trzymaj się przejdzie ci i wszystko będzie ok. ^^
Ja też mam gorsze dni od pewnego czasu..
OdpowiedzUsuńteż wczoraj wieczorem byłam w dołku ;/
OdpowiedzUsuńczasami tak jest, że trzeba się wypłakać, to przynosi ukojenie. Życie czasami potrafi dobić, ale najważniejsze się nie poddawać:) :*
OdpowiedzUsuńjesteś silna, dasz rade <3
OdpowiedzUsuńBo burzy zawsze wychodzi słońce, pamiętaj! :*
OdpowiedzUsuńw końcu minie ten czas każdy ma gorsze dni.
OdpowiedzUsuńAle to prawda, życie to nie bajka..
Głowa do góry. :)
OdpowiedzUsuńNo nie bajka, ale ważne, żeby to rozumieć i mieć odwagę, by wziąć to życie za rogi :) jesteś silna, wierzę, że dasz radę!
OdpowiedzUsuńŚwietny wniosek..
OdpowiedzUsuńŻycie nigdy nie będzie idealne.. Trzymam kciuki, by wszystko się ułożyło ; )
Mądry wniosek na końcu. ;)
OdpowiedzUsuńostatnie zdanie chyba sobie powieszę nad biurkiem :)
OdpowiedzUsuń3maj się. ;) Będzie dobrze, musi być! A ostatnie 4 zdania są naprawdę mądre. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej na:
http://peerfectstyle.blogspot.com
Strasznie smutno zrobiło mi się kiedy czytałam Twoja notkę. Ale cieszę się, ze wyciągnęłaś z tej sytuacji, która Cię spotkała bardzo mądry wniosek. Tak naprawdę to porażki pokazują nam jak fajne jest szczęście i to dzięki nim możemy zacząć je wreszcie doceniać. Trzyma się. Będzie dobrze, skoro sama w to wierzysz to tak musi być ;>
OdpowiedzUsuń+Ja nie dawno zaczęłam kariera z blogiem i chyba jak każda blogerka chciałabym zdobyć czytelników itp, więc jeśli masz ochotę to zapraszam do sb. Będzie mi miło jeśli powiesz mi co myślisz i wgl. Z góry dziękuje i Pozdrawiam ;).
Na końcu fajnie to napisałaś. Każdy ma swoje lepsze i gorsze dni. Na szczęście te gorsze przechodzą i pojawiają się lepsze ! Uszy do góry :*
OdpowiedzUsuń