Kiedyś narzekałam na to, że nie wykorzystywałam maksymalnie każdego dnia. Czas uciekał mi jak piasek przez palce, a ja nie byłam w stanie go nijak spożytkować. Żyłam we własnym świecie poza kręgiem wydarzeń. Zawsze stałam z boku, tylko się przyglądając. Trudno mi powiedzieć czy było to dla mnie niewygodne. Czułam się z tym nie źle, ale i nie dobrze. Ograniczała mnie własna neutralność. Jakiś czas temu zmieniło się to kategorycznie. Nadal gonię czas, ale już nie mam beznadziejnego poczucia, że go zmarnowałam. Żyję chwilą i czasem brakuje mi dnia na dokończenie ważnych spraw. Bywa tak, że moje życie jest o krok przede mną. Wystarczy chwila otępienia, a można stracić poczucie stabilności. Warto jednak dać ponieść się emocjom. Można wiele stracić, ale jeszcze więcej się zyskuje. Zniknęła ściana, za którą kiedyś stałam. Teraz ja sama wybieram sobie kręgi wydarzeń i nie obchodzą mnie opinie ludzi, którzy nie są dla mnie ważni.
Jestem teraz dużo bardziej zadowolona ze swojego życia. Wiem, że to, co robię jest dobre, więc nie przejmuję się bezpodstawną krytyką. Nie dzielę czasu na tygodnie, miesiące lata. Każdy dzień jest inny i każdy na swój sposób równie piękny. Nie zastanawiam się czy ktoś mnie lubi, akceptuje, co o mnie myśli. Nie przejmuję się plotkami. Nie zastanawiam się jak bardo jestem szczęśliwa i co mogłabym mieć, a nie mam. Nie rozpamiętuję swoich błędów z przeszłości i nie żałuję tego,co było, ale doceniam chwilę. Nie analizuję każdego postawionego kroku i nie zastanawiam się dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Jestem teraz dużo bardziej zadowolona ze swojego życia. Wiem, że to, co robię jest dobre, więc nie przejmuję się bezpodstawną krytyką. Nie dzielę czasu na tygodnie, miesiące lata. Każdy dzień jest inny i każdy na swój sposób równie piękny. Nie zastanawiam się czy ktoś mnie lubi, akceptuje, co o mnie myśli. Nie przejmuję się plotkami. Nie zastanawiam się jak bardo jestem szczęśliwa i co mogłabym mieć, a nie mam. Nie rozpamiętuję swoich błędów z przeszłości i nie żałuję tego,co było, ale doceniam chwilę. Nie analizuję każdego postawionego kroku i nie zastanawiam się dlaczego jest tak, a nie inaczej.
I bardzo dobrze, sama mam podobne podejście do życia :)
OdpowiedzUsuńmasz teraz bardzo dobre podejście do życia :)
OdpowiedzUsuńPS. z tego co wiem to są różne płukanki przyciemniające np z Herbapolu :) musiałabyś sobie poczytać na ten temat
Bardzo ładne zdjęcia, bardzo fajne podejście do życia ;)
OdpowiedzUsuńpugix.blogspot.com
Uważam, że Twoje podejście jest świetne :) Mnie niestety trochę brakuje takiego optymizmu i w ogóle ale staram się to zmieniać :)
OdpowiedzUsuńfajny mix :)
OdpowiedzUsuńlubię takie mixy :)
OdpowiedzUsuńhttp://cappucinoworld.blogspot.com/
to super choć gdy się nie pracuję tak łatwiej robić Więc korzystać z tego 100% :)
OdpowiedzUsuńFajny blog. Ja też nie przejmuje się bezpodstawną krytyką ani plotkami ;)
OdpowiedzUsuńMasz ciekawe podejście do życia.
http://take-a-pencil-and-draw-a-f1.blogspot.com/
Twoje podejście jest bardzo dobre! Świetny mix :)
OdpowiedzUsuńMasz świetne podejście. Korzystanie z życia to jedna z rzeczy, której właściwie mogłabym się nauczyć, bo myslę,że warto. Jeśli w ogóle da sie tego nauczyć.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to samo wchodzi z czasem, tylko trzeba przełamać lenistwo :3
Usuńfajne fotki :D
OdpowiedzUsuńtakie podejście to skarb ;) niestety czasem nawet mówimy "nie przejmuję się", chcemy tak, ale w głębi duszy cały czas myślimy tylko "co oni o mnie myślą?". ja staram sie być w miarę towarzyska... rozmawiam, to już coś
OdpowiedzUsuńhttp://opowiastki--prawdziwe.blogspot.com/
u mnie jest tak ze teraz 80%wolnego czasu spedzam w domu, a wczesniej nie bylo o tym mowy
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia ;D
OdpowiedzUsuń